Prezydent Donald Trump zasugerował w czwartek, że mógłby usunąć agentów urzędu imigracyjnego (ICE) z Kalifornii, aby ukarać stan za ochronę nielegalnych imigrantów.
Trump stwierdził, że gdyby to zrobił, Kalifornia zaczęłaby „błagać” o przywrócenie agentów.
– Nie otrzymujemy żadnej pomocy od stanu Kalifornia. Szczerze mówiąc, gdybym zabrał naszych ludzi z Kalifornii, zrobiłaby się tam wylęgarnia przestępców, jakiej jeszcze nie widzieliście. Wystarczyłoby, abym powiedział, żeby ICE zostawił Kalifornię w spokoju – oznajmił.
Na słowa Trumpa szybko zareagowało kilkoro kalifornijskich polityków. Senator Dianne Feinstein stwierdziła, że prezydent ma „obsesję” na punkcie Kalifornii, a jego ataki „są nie tylko złośliwe, ale i całkowicie fałszywe”. Kevin de León, lider stanowego Senatu, oświadczył z kolei, że „jeśli ICE i prezydent chcą się skupić na niebezpiecznych przestępcach, to im pomożemy. Jeśli jednak chcą odbierać dzieciom ciężko pracujące matki i ojców, to mówimy adios„.
(hm)