5.6 C
Chicago
piątek, 29 marca, 2024

Tragedia pod Kutnem: na śmierć pobił żonę z chorobą Parkinsona i po czterech udarach?

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Proces 55-letniego Dariusza Ch. spod Kutna, który – według prokuratury – tak skatował swoją żonę cierpiącą na chorobę Parkinsona i dotkniętą czterema udarami, że ciężko ranna kobieta zmarła, zaczął się we wtorek w Sądzie Okręgowym w Łodzi. – Zabiłem swoją żonę – oznajmił tuż po tragedii policjantom. Jednak w sądzie odwołał te słowa, wyjaśnił, że był wtedy w szoku, i w efekcie nie przyznał się do winy.

Do tragedii doszło 30 listopada 2017 pod Kutnem. Śledczy ustalili, że oskarżony swojej żonie Beacie Ch. zadawał ciosy pięściami w twarz i klatkę piersiową. Ponadto ugniatał ją nogami. Jest to tym bardziej szokujące, że schorowana kobieta miała problemy z chodzeniem i wymagała stałej opieki. Siostry zabitej kobiety, które występują w roli oskarżycieli posiłkowych, do dziś są w szoku. – Śmierć naszej najstarszej siostry to dla nas wielki wstrząs. Przez męża była zastraszana i terroryzowana. Pisała smutne listy do matki. Raz nawet uciekła od męża, ale wskutek namowy teściowej wróciła – mówią Żaneta Jarzyna i Angelika Pietruszkiewicz. Ta pierwsza tak bardzo przeżywa śmierć siostry, że jej mąż pyta ją, kiedy wreszcie wróci do żywych. Dariusz Ch. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. W tej sytuacji sędzia Piotr Wzorek odczytał jego wyjaśnienia ze śledztwa. Wynikało z nich, że oskarżony nie katował swojej małżonki, a jedynie cztery – pięć razy „dziupnął” (jak się wyraził) pięścią w brzuch.

Oskarżony twierdził, że żona miała problemy z poruszanie się, jednak bywało, że mimo wszystko chodziła po mieszkaniu i wtedy przewracała się uderzają o różne sprzęty. Stąd miały się wziąć jej obrażenia. Odpowiadając zaś na pytania swojego obrońcy, 55-latek zaznaczył, że cały czas pomagał żonie, gotował, robił zakupy, realizował recepty w aptece. Oznajmił, że – wbrew ustaleniom prokuratury – raczej nie kłócił się z małżonką i nie wszczynał awantur. Opowiedział też o tym, jak dziewięć lat temu został pobity w Szwecji, gdzie wybrał się w celach zarobkowych. Skutki były takie, że przez miesiąc był nieprzytomny i otarł się o śmierć kliniczną. Potem Dariusz Ch. otrzymał drugą grupę inwalidzka. Ponadto stał się nerwowy, tracił pamięć i brał leki na depresję.

 

 

 

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520