Tysiące ludzi wzięły udział w dorocznej paradzie równości, która przeszła w niedzielę ulicami Seattle.
Miasto szacuje, że łącznie w wydarzeniu, jednej z największych tego typu imprez w Stanach Zjednoczonych, uczestniczyło ok. 200 tys. ludzi. Tegorocznej edycji przyświecało hasło „Indivisible” (Niepodzielni). Burmistrz Ed Murray, który sam jest homoseksualistą, oświadczył na Twitterze, że miasto świętuje jedność i silne więzi społeczne. Nadmienił też, że praca nad budowaniem sprawiedliwości ciągle trwa.
Poza świętującymi na miejscu była grupa protestujących, którzy mieli ze sobą transparenty z cytatami z Biblii. Inna grupa zablokowała w pewnym momencie trasę parady. Trzymający się za ręce ludzie poprosili o 30 minut ciszy dla Charleeny Lyles, 30-letniej ciężarnej kobiety, matki czwórki dzieci, która tydzień wcześniej została zastrzelona przez lokalną policję. Organizatorzy początkowo chcieli dać tej grupie tylko 30 sekund na protest, ale ostatecznie została ona na miejscu przez pełne pół godziny, śpiewając w tym czasie piosenki i wypowiadając się na temat odpowiedzialności policji. Po upływie 30 minut protest dobiegł końca w pokojowy sposób.
(mcz)