Wystarczyło kilka mroźnych nocy, by wszystkie miejsca dla bezdomnych w tarnowskim Domu dla Samotnych Mężczyzn zostały zajęte. Teraz dostawiane są dodatkowe łóżka w noclegowni, by każdy mógł ogrzać się i coś zjeść.
Dyrektor schroniska Jerzy Maślanka mówi, że przyjmuje ono wszystkich niezależnie od tego, czy sami się zgłosili, czy
zostali przywiezieni przez policję czy straż miejską. Ludzie trafiają do schroniska z różnych miejsc: z klatek schodowych, pustostanów, dworców i przystanków autobusowych.
Obecnie w schronisku dla bezdomnych oraz w noclegowni przy ulicy Prostopadłej w Tarnowie są 104 osoby, dla których to jedyna szansa na bezpieczne przetrwanie zimnych nocy. Bezdomni podkreślali, że takie schroniska są dla nich potrzebne, bo mogą się w nich ogrzać.
W najchłodniejszy dzień ubiegłego roku z pomocy schroniska dla bezdomnych skorzystało niemal 120 osób. Jak
deklaruje dyrektor Jerzy Maślanka, w magazynie domu jest jeszcze około 20 dodatkowych łóżek, które mogą zostać w każdej chwili użyte.
IAR/Marcin Golec – Radio Kraków – Tarnów/dwi/Siekaj