Minister środowiska Jan Szyszko odpierał w unijnym Trybunale Sprawiedliwości zarzuty Komisji Europejskiej dotyczące prac w Puszczy Białowieskiej. Bruksela uważa, że Warszawa zezwalając na wycinkę złamała unijne dyrektywy – siedliskową i ptasią i pozwała ją do Trybunału w Luksemburgu.
Dziś odbywa się tam rozprawa dotycząca sporu. Minister Szyszko pokazywał zdjęcia przewróconych, zgniłych i zniszczonych drzew. „Jesteśmy zobowiązani, żeby chronić gatunki. Puszcza to unikat, jeśli chodzi o bioróżnorodność” – powiedział minister Szyszko podczas rozprawy podkreślając, że zagrożeniem dla Puszczy jest kornik. Nie zgodził się też z argumentacją Komisji, że niedozwolone są jakiekolwiek prace, bo Puszcza to las naturalny, który sam się odrodzi.
„Nieprawdziwe jest stwierdzenie, że są to lasy naturalne, kształtujące się na bazie naturalnych procesów, nietkniętych ręką człowieka” – mówił minister środowiska. Tłumaczył, że struktura występujących siedlisk i gatunków jest pochodną użytkowania w przeszłości. Minister odpierał też zarzuty Komisji, że cięcia zagrażają między innymi dzięciołom w Puszczy. „W przewróconym, zgniłym drzewie mają mieszkać?” – pytał minister.
IAR/Beata Płomecka/Luksemburg/mcm/kj