W drugim dniu szczytu najbogatszych krajów grupy G7, które odbywa się w Taorminie na Sycylii doszło do spotkania liderów tych państw z przywódcami afrykańskich krajów. Tematem są sprawy migracji.
Czarny Ląd reprezentują politycy z Kenii, Tunezji, Etiopii, Nigerii i Nigru. Na takie rozmowy naciskali przede wszystkim Włosi, którzy biorą na siebie największy ciężar problemu, jakim są przybysze szukający na Starym Kontynencie lepszego życia lub uciekający przed wojnami i przemocą.
Dotychczasowe dyskusje uczestników szczytu skupiały się jednak na walce z terroryzmem i zmianach klimatycznych. Jeśli chodzi o ten drugi problem, to pod znakiem zapytania pozostaje postawa Donalda Trumpa, nie wiadomo bowiem, czy zdecyduje się on na podpisanie porozumienia z Paryża, które ma doprowadzić do znacznej redukcji gazów cieplarnianych.
Pełna za to zgoda panuje wśród uczestników szczytu G7 w sprawie walki z terroryzmem. Podpisana została stosowana deklaracje o zwalczaniu terroru, pierwszy dokument uzgodniony przez światowych przywódców, którym towarzyszą także unijni przywódcy, przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk i szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.
Wyrażono też solidarność z Wielką Brytanią, która kilka dni temu doświadczyła skutków terrorystycznego ataku w Manchesterze. – To mocne orędzie przyjaźni, bliskości i solidarności z Wielką Brytanią – powiedział w momencie składania dokumentu pod deklaracją włoski premier Paolo Gentiloni.
Dokument zakłada wzmocnienie współpracy w zwalczaniu terroryzmu, która obejmuje między innymi wymiany technologii elektronicznych czy zobowiązanie do współpracy dostawców usług internetowych.
fot. Andres Martinez
(AIP)