Około 2 tysięcy zwolenników Bernie’ego Sandersa protestowało w niedzielę przed budynkiem CNN w Los Angeles. Demonstranci wyrażali sprzeciw wobec faworyzowania przez telewizję niektórych kandydatów startujących w wyścigu prezydenckim.
Jak twierdzą, stacja bardzo dużo czasu antenowego poświęca na Donalda Trumpa, a ignoruje przy tym wiele istotnych spraw, o których mówi Sanders. Niektórzy mieli też transparenty, na których akronim CNN objaśniano jako Clinton News Network.
– Wielu kandydatów jest traktowanych nie fair, podczas gdy inni są w oczywisty sposób faworyzowani. Jak Trump i Hillary. To o tej dwójce wszyscy słyszą. Słyszą też o Bernie’em, ale nie rozumieją, o co tak naprawdę chodzi – powiedziała sympatyzująca z senatorem z Vermontu Stephanie Lieb.
Protest był transmitowany na żywo w internecie. Na miejscu była policja, która czuwała nad jego spokojnym przebiegiem. Obyło się bez incydentów, nikt nie został aresztowany.
Telewizja w niedzielę nie odniosła się do demonstracji.
(hm)