Pod hasłem „24 godziny. Czas na działanie” obchodzony jest dziś Światowy Dzień Zapalenia Opon Mózgowo-Rdzeniowych.
Jednym z czynników wywołujących chorobę jest zakażenie bakteriami – meningokokami. Objawy na początku przypominają zwykłą infekcję przebiegającą z gorączką, bólem stawów, zaczerwienieniem gardła. Jednak w błyskawicznym tempie – w ciągu kilku dni może dojść do zgonu.
Doktor Ryszard Konior z Oddziału Neuroinfekcji i Neurologii Dziecięcej krakowskiego Szpitala Specjalistycznego powiedział, że kiedy dochodzi do zakażenia i rozwija się inwazyjna choroba meningokokowa – rozpoczyna się walka z czasem. Trzeba uczulić rodziców, żeby obserwowali chore dziecko. Jeżeli wymiotuje, ma zaburzenia świadomości, a w przypadku niemowląt – jeżeli wystąpi przeczulica czyli nadwrażliwość na bodźce, słuchowe, dotyk i światło – wtedy trzeba jak najszybciej jechać do szpitala.
Profesor Anna Skoczyńska, kierownik Krajowego Ośrodka Referencyjnego do spraw Diagnostyki Bakteryjnych Zakażeń Ośrodkowego Układu Nerwowego zwraca uwagę, że objawem charakterystycznym inwazyjnej choroby meningokokowej jest wystąpienie wysypki krwotocznej. Są to krwawe wybroczyny, które rozpoznaje się wykonując tak zwany „test szklanki”. Przykładając szklankę widzimy, że wybroczyny nie znikają pod wpływem ucisku.
Meningokoki mogą wywołać zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i sepsę. Zakażenia tymi bakteriami stanowią zagrożenie dla osób w każdym wieku. Najwięcej zachorowań występuje u dzieci poniżej 5 roku życia i oraz młodzieży i młodych dorosłych. Jedynym sposobem zapobiegania chorobom wywołanym przez meningokoki są szczepienia ochronne. W Polsce nie są jednak refundowane i rodzice muszą sami za nie płacić.
IAR Joanna Stankiewicz/wkrz