Największy producent aut z pomocą specjalnego oprogramowania oszukiwał na emisji spalin. VW wpadł w USA i płaci już za to wysoką cenę.
Potężny cios w jedną z najbardziej znanych marek na świecie, w niemieckiego Volkswagena. Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (EPA) ujawniła, że koncern za pomocą specjalnego oprogramowania łamał ustawę o ochronie klimatu. Dzięki tej manipulacji samochody przechodziły testy, ale już w czasie użytkowania emisja spalin przekraczała amerykańskie normy kilkadziesiąt razy.
Jeśli te zarzuty się potwierdzą kary dla Volkswagena mogą osiągnąć 18 mld dolarów Po tej informacji akcje VW spadły na łeb na szyję, w sumie o jedną trzecią, czyli ok. 30 miliardów dolarów.
Reakcja niemieckich władz była błyskawiczna. Jak donoszą media, tamtejszy minister transportu Alexander Dobrindt powołał komisję śledczą, a kanclerz Angela Merkel domagała się szybkiego i pełnego wyjaśnienia afery.
Amerykańska EPA ustaliła, że od 2008 r. VW sprzedał na rynek USA prawie pół miliona aut Audi A3 i VW Jetta, Beetle, Golf i Passat z czterocylindrowym silnikiem Diesla wyposażonych w oprogramowanie, pozwalające manipulować zawartością trucizn w spalinach.
Afera dotyczy też polskiego rynku, szacunki mówią, iż może dotyczyć ona dotyczyć kilkudziesięciu tysięcy aut, w tym Skód i Seatów.
Kazimierz Sikorski AIP