Policjanci zastrzelili w sklepie Wal-Mart w teksańskim Amarillo uzbrojonego mężczyznę, który miał przetrzymywać dwie osoby jako zakładników. Jednym z nich był jego kierownik, z którym mężczyzna pokłócił się.
Początkowo sądzono, iż chodziło o próbę zamachu terrorystycznego, jak podano jednak kilka godzin po tragicznym zdarzeniu poszło o wewnętrzne spory między pracownikami sklepu.
Zastrzelonym przez policje okazał się 54-letni pracownik sklepu Mohammad Moghaddam, żaden z jego potencjalnych zakładników nie został ranny. Policja podała, iż incydent rozpoczęła kłótnią związaną z promocją i określiła zdarzenie, jako „ przemoc w miejscu pracy.
– Kłócono się o jakieś nieprawidłowości, jakich miał się dopuszczać jeden z kierowników tego sklepu – wyjaśniał policjant z Amarillo sierżant Brent Barbee. Nie ma absolutnie żadnych informacji wskazujących na to, iż chodziło o terrorystyczne zdarzenie.
Rzecznik Wal-Mart Brian Nick w lakonicznym oświadczeniu stwierdził jedynie, że klienci sklepu są już bezpieczni, nie odniósł się ani słowem do możliwych powodów tej zakończonej dramatem sytuacji.
Kazimierz Sikorski(aip)