Sześć osób zginęło w strzelaninie, do jakiej doszło na Florydzie w Stanach Zjednoczonych. Amerykańska policja twierdzi, że tragedia nie ma związku z terroryzmem.
Do strzelaniny doszło w położonej na przedmieściach Orlando siedzibie firmy Fiamma, która produkuje zadaszenia do przyczep kempingowych. Uzbrojony w pistolet i nóż mężczyzna wszedł do środka i zaczął strzelać do pracowników, po czym odebrał sobie życie.
„Napastnik jest byłym pracownikiem tej firmy, który został zwolniony w kwietniu tego roku” – poinformował szeryf gminy Orange Jerry Dennings dodając, że 45-letni sprawca miał na koncie serię drobnych przestępstw związanych z posiadaniem marihuany i jazdą samochodem pod wpływem środków odurzających. „Nie mamy żadnych informacji wskazujących na związki sprawcy z organizacjami terrorystycznymi. Tu prawdopodobnie mamy do czynienia z przemocą w miejscu pracy” – dodał szeryf informując, że w dochodzeniu poza lokalną policją bierze udział FBI.
W Stanach Zjednoczonych co roku od kul ginie ponad 32 tysiące Amerykanów, czyli prawie 90 osób dziennie. Ponad 21 tysięcy odbiera sobie życie, 11 tysięcy to ofiary zabójstw.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Marek Wałkuski/Waszyngton/em/wk