Jeden policjant zginął, a dwóch zostało rannych w wyniku strzelaniny, do której doszło w środę w hotelu w Sacramento.
52-letni Robert French z biura szeryfa hrabstwa Sacramento próbował zatrzymać mężczyznę, przeciwko któremu wystawiony był nakaz aresztowania. Strzały w hotelu Ramada Inn padły, gdy dwaj funkcjonariusze próbowali wejść do pokoju podejrzanego. Obaj zostali ranni, a poszukiwany mężczyzna wyszedł następnie na balkon, z którego śmiertelnie postrzelił Frencha. Policjant był ojcem i dziadkiem. W departamencie pracował od 21 lat.
Podejrzany zeskoczył później na ziemię i zdołał dostać się do samochodu, którym ruszył do ucieczki. Po trzech milach uderzył w słup linii wysokiego napięcia, po czym wysiadł z auta i ponownie zaczął strzelać do policjantów. W trakcie wymiany ognia sam został ranny i aresztowany.
W związku z tą sprawą aresztowane zostały jeszcze dwie inne osoby.
(hm)