Przedstawiciel niemieckiej policji na którego powołuje się agencja DPA stwierdził, że należy liczyć się z wieloma ofiarami śmiertelnymi strzelaniny w centrum handlowym w Monachium. Także świadkowie zdarzenia mówią o wielu zabitych.
Sprawca strzelaniny prawdopodobnie nie został jeszcze ujęty. Nie wiadomo też czy chodzi o jedną osobę. Do zdarzenia doszło w centrum handlowym Olimpia – jednym z największych w mieście. Jest ono otoczone przez policję, w środku nie ma już ludzi. W całym Monachium wstrzymano ruch metra, autobusów i tramwajów. Policja apeluje do mieszkańców aby nie wychodzili z domów.
Jeden ze świadków powiedział przez telefon agencji Reutera, że oddano wiele strzałów.
We wtorek w pociągu, w pobliżu bawarskiego miasta Wuerzburg, siedemnastoletni Afgańczyk zaatakował podróżnych siekierą i nożem. 4 osoby zostały ciężko ranne. Napastnik w marcu przyjechał do Niemiec. Starał się o azyl. Według świadków w chwili ataku krzyczał „Allachu Akbar.” Został zastrzelony przez niemiecką policję. Odpowiedzialność za atak wzięło na siebie tzw. „Państwo Islamskie.” W mieszkaniu Afgańczyka znaleziono namalowaną własnoręcznie flagę Państwa Islamskiego.
Po tym ataku szef bawarskiego MSW Joachim Herrmann przyznał, że tego rodzaju napaści można oczekiwać każdego dnia i w każdym miejscu. „Zagrożenie istnieje” – powiedział, przyznając, że żadne środki bezpieczeństwa nie są w stanie ich całkowicie wykluczyć.
TS/IAR