Policjanci mają zaostrzyć swój protest. Będzie to strajk włoski. Jak zapewniają związkowcy, kolejny etap akcji protestacyjnej nie będzie uciążliwy dla społeczeństwa, ale ma pokazać z jakimi problemami borykają się obecnie funkcjonariusze. – Policjanci pozostający w służbie po prostu nie dają sobie rady, a bezpieczeństwo mieszkańców naszego kraju jest zagrożone – ostrzegają policyjni związkowcy.
Szczegóły strajku włoskiego policjantów omawiano na spotkaniu, w którym brali udział policjanci z poszczególnych pionów i komórek organizacyjnych policji.
– Komitet Protestacyjny Zarządu Głównego NSZZ Policjantów wybrał kilka form protestu włoskiego, najodpowiedniejszych ze względu na cel akcji protestacyjnej, jak i sposób oddziaływania na społeczeństwo – przekazano w specjalnym komunikacie. Dalej czytamy, że policję powołano po to, by służyła społeczeństwu. – Dlatego wdrażane formy protestu wymierzone będą nie przeciwko obywatelom, ale głównie przeciwko miernikom, które z różnych powodów nie zawsze odzwierciedlają rzeczywistość, i przeciwko mitom na temat policyjnych „przywilejów” oraz świetnej kondycji polskiej policji, z której każda kolejna władza robi sobie wizytówkę – podkreślają przedstawiciele komitetu protestacyjnego. Związkowcy zaznaczają, że aktywny udział policjantów w zaostrzonej formie protestu nie narazi ich na odpowiedzialność karną lub dyscyplinarną.
Planowane działania zostały bowiem przeanalizowane pod kątem formalno-prawnym. – Nie chcemy, by rosnące zaległości kojarzono z akcją protestacyjną, tylko z prawdziwym ich źródłem, czyli z problemami kadrowymi wynikającymi z niskich uposażeń i rozmontowanego systemu emerytalnego, co ma największy wpływ na spadek zainteresowania podjęciem służby, będąc jednocześnie główną przyczyną odchodzenia ze służby doświadczonych policjantów – czytamy w komunikacie. – Zaległości rosną i będą rosnąć, dopóki sytuacja materialna i prawna policjantów nie poprawi się na tyle, że chętnych do służby zacznie przybywać a odchodzących z niej – ubywać. Zadaniem protestu jest tylko i wyłącznie wyeksponowanie istniejących problemów i wykazanie, że z takim nawałem zadań i przy takich brakach kadrowych, policjanci pozostający w służbie nie dają sobie po prostu rady, w związku z czym bezpieczeństwo mieszkańców naszego kraju jest zagrożone.
Niewykluczone, że na tym tle dochodzić będzie do prób przerzucania odpowiedzialności na organizatorów i uczestników protestu. Szczególnie chętnie po takie argumenty mogą sięgać politycy nadzorujący policję i przekonywać społeczeństwo, że wszystkiemu są winni związkowcy. Żeby skutecznie przeciwstawić się takim ewentualnościom należy zachować skrupulatność również przy dokumentowaniu ciągłości wykonywanych w służbie obowiązków – podkreślają związkowcy.
Wybrane formy strajku włoskiego policjantów
Dyżurni i policyjne patrole mają kontaktować się wyłącznie za pomocą służbowych środków łączności, a nie np. prywatnych telefonów komórkowych, co było do tej pory częste.
Policjanci mają prowadzić skrupulatne i tym samym długotrwałe postępowanie przy sprawdzaniu każdej takiej informacji dotyczącej narkotyków lub dopalaczy. Wydłuży to czas trwania czynności operacyjno-rozpoznawczych lub choćby przeszukań. – Ta forma protestu ma uświadomić społeczeństwu, a zwłaszcza rządzącym, że skala problemów z jakimi borykają się na co dzień policjanci operacyjni i dochodzeniowo-śledczy jest dużo większa niż ktokolwiek poza nimi może to sobie wyobrazić. Należy przy tym podkreślić, że policjant dochodzeniowo-śledczy, mając na biegu średnio po sześćdziesiąt postępowań, nie jest w stanie dopilnować nawet terminów, co dopiero sprostać oczekiwaniom w zakresie mierników odnoszących się do wskaźników zaległości czy wykrywalności – podkreślają związkowcy.
Policjanci mają pisemnie zgłaszać wszystkie wątpliwości dotyczące stanu technicznego pojazdów służbowych i odmówić z korzystania podczas służby z pojazdów wyeksploatowanych, z usterkami technicznymi, z niewłaściwym ogumieniem, czy też nieterminową wymianą płynów technicznych.
Policjanci pełniący służbę konwojową mają zwracać uwagę nawet na najdrobniejsze nieścisłości w dokumentacji dotyczącej osób przewidzianych do konwojowania.
Patryk Drabek aip