Córka pani Zofii z tczewskich Suchostrzyg sprzedała lokal, w którym od 40 lat mieszka jej matka. Starsza pani nie ma dokąd się przenieść, a do jej mieszkania pukają nowi właściciele.
Nowi właściciele mieszkania, w którym przez 40 lat mieszkała pani Zofia każą się jej wyprowadzić, bo lada dzień chcą rozpocząć remont, albo płacić za wynajem 2 tys. złotych miesięcznie. Staruszki, żyjącej ze skromnej emerytury, z której musi też utrzymać mieszkającego z nią wnuka, na taki wydatek nie stać. – Nie mogę spać, nie mogę jeść, bo nie wiem, co przyniesie kolejny dzień – mówi załamana 84-latka.
Kilka lat temu kobieta przepisała mieszkanie jednej z córek, która – wbrew obietnicy – nie wpisała do księgi wieczystej służebności lokalu wobec mamy. Córka pani Zofii z kolei twierdzi, że sprzedała lokal ponieważ – gdy mieszkała jeszcze z mamą – ta nie dokładała się do czynszu i kosztów mediów. – Nigdy nie obiecywałam matce, że będzie mogła mieszkać tutaj do końca życia – dodaje. Czy uda się rozwiązać problem staruszki? Niestety nawet prawnicy przyznają, że na chwilę obecną pani Zofii nie przysługuje prawo do lokalu, w którym jeszcze mieszka.
Przemysław Zieliński (aip)