Cały stan Kalifornia stał się w czwartek sanktuarium dla nielegalnych imigrantów. Stosowną ustawę, przyjętą już w ubiegłym miesiącu przez legislaturę, podpisał gubernator Jerry Brown.
Nowe przepisy zaczną obowiązywać 1 stycznia 2018 roku. Na ich mocy kalifornijscy policjanci nie będą mieli dłużej prawa wypytywać ludzi o ich status imigracyjny. Szacuje się, że w Kalifornii mieszka 2,3 miliona nielegalnych imigrantów.
W pisemnym oświadczeniu Brown podkreślił, że ustawa ta nie uniemożliwi funkcjonariuszom federalnego urzędu imigracyjnego wykonywania ich pracy. Nadmienił, że szeryfowie będą mieli możliwość udzielenia agentom federalnym dostępu do więzień, w których mogą przebywać nielegalni imigranci.
– Nastały niepewne czasy dla osób bezprawnie przebywających w Kalifornii i dla ich rodzin. Ta ustawa wprowadzi równowagę, która będzie chronić bezpieczeństwa publicznego, a jednocześnie będzie podnosić na duchu te rodziny, które obecnie przez cały czas żyją w strachu – oznajmił gubernator.
Polityka obrana przez władze Kalifornii stoi w kontrze do działań prezydenta Donalda Trumpa. Poproszona o komentarz, rzeczniczka Białego Domu Sarah Sanders wyraziła nadzieję, iż Kalifornia jeszcze się wycofa „z tej nieodpowiedzialnej decyzji”.
(hm)