Sprzedam dziecko – takiej treści ogłoszenie ze zdjęciem pojawiło się w internecie. Sprzedam „bo głupia bachor mnie nie słucha…” – tak informację o sprzedaży tłumaczy autor ogłoszenia, który jako lokalizację podaje miejscowość Tomaszów Mazowiecki. Ogłoszenie pojawiło się wczoraj (w piątek) godzinach popołudniowych na bardzo popularnym portalu. Anonsów o podobnej treści w polskim internecie można znaleźć więcej. Czy handel dziećmi kwitnie w najlepsze?
Próbowaliśmy skontaktować się z ogłoszeniodawcą pod wskazany w anonsie numer telefonu – na razie bezskutecznie. Zwykle administratorzy portali ogłoszeniowych blokują lub usuwają ogłoszenia o podobnej treści. W tym przypadku ogłoszenie wciąż wisi w sieci. Z policyjnych danych wynika, że zdecydowana większość takich spraw to po prostu głupie żarty. Ale niestety nie zawsze. W internecie pojawiają się też oferty sprzedaży dziecka na poważnie. Nie tak dawno ktoś wrzucił ogłoszenie „Sprzedam dwuletnią dziewczynkę”. Cena za dziecko wynosiła 10 tys. Euro. W ogłoszeniu było zdjęcie dziecka, dodatkowe dane kontaktowe, numer konta i sposób, w jaki może dojść do transakcji. Na szczęście nie doszło, bo w porę zareagowali policjanci, którzy w jednym z hoteli w Poznaniu namierzyli ogłoszeniodawcę.
(tj) (aip)