11 C
Chicago
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Sprawca masakry w Orlando był dopuszczony do tajemnic Ameryki

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Z informacji docierających z USA niepokoją te, że zabójca z Orlando pracował w firmie wykonującej prace na zlecenie amerykańskiego Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego.

 

Terrorysta, który dokonał w  gejowskim klubie w Orlando na Florydzie największą w Ameryce masakrę po 11 września 2001 roku zabijając 50  i raniąc 53 osoby został na koniec zastrzelony przez policję. Okazuje się, że był on  zwolennikiem tzw. Państwa Islamskiego, które wzięło odpowiedzialność za tragedię.
A to oznacza tyle, że sympatycy i agenci najgroźniejszej terrorystycznej grupy na kuli ziemskiej mogli już przeniknąć do federalnej agencji powstałej po zamachach terrorystycznych 11 września.
Omar Mir Seddique Mateen, Amerykanin z afgańskimi korzeniami, który miał dwa pozwolenia na broń i licencję pracownika ochrony zatrudniony został  przez firmę ochroniarską G4S Secure Solutions USA Inc. 10 października 2007 roku. Siedziba firmy znajduje się w  mieście Jupiter na Florydzie.
W swoich materiałach reklamowych G4S chwali się tym, że wykonuje prace na rzecz Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego oraz służb zajmujących się ochroną granic USA. Chodzi  m.in. o transport nielegalnych imigrantów w wybranych miejskich rejonach USA.
Nie jest pewne, czy  29-letni Mateen pracował przy transporcie więźniów federalnych, na pewno jednak jednym z jego zajęć był transport młodocianych przestępców na Florydzie. W 2012 w dokumentach wewnętrznych firmy, której powierzono także ochronę amerykańskich instalacji nuklearnych znalazło się podziękowanie ze strony G4S Mateenowi za pięć lat nienagannej pracy.
G4S jako pierwsza firma współpracująca z Departamentem Bezpieczeństwa Krajowego otrzymała specjalny certyfikat, jednocześnie pomagała władzom federalnym, jak to określono w przypadkach konieczności odpowiedzi na „terrorystyczne zagrożenie”.
Kontrakt G4S z Departamentem Bezpieczeństwa Krajowego, który opiewał na ponad 230 milionów dolarów wymagał też od firmy ochroniarskiej, by pomagała w  identyfikacji „podejrzanych o terroryzm”, którzy starają się przedostać na teren Stanów Zjednoczonych.
Jak na razie nie wiadomo lub władze nie chcą ujawnić, jakiego rodzaju stopnie dostępu do tajemnic państwowych otrzymała G4S przed zatrudnieniem Mateena. Na pewno pracownicy firmy mieli prawo  przewożenie ludzi, którzy starali się nielegalnie dostać do USA. Takich imigrantów klasyfikowano jako „Innych niż Meksykanie” i byli to przybysze  z państw Bliskiego Wschodu i Pakistanu, którzy chcieli nielegalnie dostać się do USA.
G4S to gigant na rynku agencji ochroniarskich, w ponad stu krajach na kuli ziemskiej zatrudnia 610 tysięcy ludzi. Kiedy tuż po masakrze dziennikarze chcieli uzyskać komentarz o jednym z jej pracowników, wspomnianym Mateenie natrafili na mur milczenia. Mogli jedynie przeczytać w firmowej broszurze, że każdy przyszły pracownik przechodzi testy psychologiczne, sprawdza się jego przeszłość, czy nie wchodził w konflikt  z prawem ani słowa za to o jego potencjalnych sympatiach i kontaktach z  dżihadystami.
– Nasz system rekrutacji pracowników, ich sprawdzania pod każdymi względami przewyższa oczekiwania – zapewniali szefowie firmy federalnych klientów.
Dziennikarze, którzy dotarli do byłych kolegów z pracy szaleńca opisują, iż wielokrotnie Mateen w rozmowach chwalił działania dżihadystów Państwa Islamskiego. Co więcej, jak podało FBI Omar Mateen z hrabstwa St. Lucie był w latach 2013 i 2014 nawet trzykrotnie przesłuchiwany na okoliczność jego możliwych związków z organizacjami terrorystycznymi. Po przesłuchaniach nie był nigdy aresztowany.
Tą sprawą już zajmuje się FBI i inny służby specjalne, chodzi o wyjaśnienie czy pracownicy takich służb jak G4S i innych, mających dostęp do państwowych sekretów zatrudniali ludzi sympatyzujących z terrorystami.
W 2008 roku w ogniu krytyki znalazła się firma Convergys Corp. z siedzibą w Charlotte w Północnej Karolinie, gdy okazało się, że jeden z jej pracowników muzułmanin, operator komputera utrzymywał portal dżihadystów, który zamieścił m.in. zdjęcie amerykańskiego żołnierza, którego uśmiercili terroryści z al-Kaidy.
Za skandaliczne  uznano to, że firma, która dostała warty 2.5 miliarda dolarów kontralt zatrudniała takiego pracownika.
Przy okazji zamachu w Orlando wychodzą na światło dzienne szokujące detale z życia szaleńca. Itak była żona Omara Mateena określiła go jako niezrównoważonego psychicznie i umysłowo chorego. Bił ją regularnie, co sprawiło, że po zaledwie czterech  miesiącach związku uciekła od niego. Był religijny, ale nie był fanatykiem, kiedyś chciał zostać policjantem, mówiła ta sama kobieta.
Pytany o syna Mateena jego ojciec powiedział, iż nie wierzy w religijny motyw działania syna, potwierdził za to, że nienawidził on gejów. Ameryka jest w szoku po kolejnej tragedii. Dramat wykorzystują politycy, na przykład republikański pewniak na kandydata na prezydenta USA z ramienia Republikanów Donald Trump wezwał Baracka Obamę do złożenia urzędu, bo jest za „słaby”. Trump miał na myśli podejście do walki z terroryzmem. Z kolei Hillary Clinton określiła masakrę na Florydzie zamachem terrorystycznym.
Tymczasem mieszkańcy centralnej części Florydy składają ofiarom kwiaty, zapalają znicze w pobliżu miejsca masakry. -To najtrudniejszy czas w historii Orlando – powiedział kilka godzin po tragicznych wydarzeniach burmistrz tego miasta Buddy Dyer..
Służby tymczasem cały czas pracują przy identyfikacji ofiar szaleńca, większość z nich miała od 20 do 37 lat.

 

Kazimierz Sikorski(aip)/fot.twitter

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520