9.8 C
Chicago
czwartek, 28 marca, 2024

Spór Polsko – Czeski o 368 hektarów ziemi

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Od 60 lat Polska spiera się z Czechami o 4 kilometry kwadratowe ziemi na pograniczu. Chodzi o umowę z 1958 roku. Polska oraz Republika Czeska miała dokonać wymiany 1205,90 ha ziemi. Jednak Polska otrzymała jedynie 837,46 ha. Spór więc toczy się o pozostałe 368 hektarów.

Czeski rząd wytypował do przekazania Polsce między innymi 52 hektary lasu, które miałyby powiększyć nasz, czyli okolice Bogatyni, na to jednak nie chcą się zgodzić czescy samorządowcy. Głośno sprzeciwia się temu starosta Chrastavy Michael Canov. Problemu jednak nie widzi Ministerstwo Spraw Zagranicznych i do tematu podchodzi z całkowitym spokojem, chociaż Czesi są Polsce winni kawałek ziemi od blisko 60 lat! – W czasie konsultacji międzyrządowych w kwietniu tego roku, premierzy Polski i Czech poinformowali, że w kwestii długu granicznego Polska i Czechy nie mają żadnej różnicy stanowisk i strony są gotowe do rozpoczęcia prac technicznych zmierzających do podpisania umowy, która ostatecznie rozwiąże tę sprawę – informuje biuro prasowe MSZ. Ministerstwo dodaje również, że czeska strona potwierdziła gotowość do negocjacji, które mają rozpocząć się w lutym przyszłego roku. – Mamy nadzieję, że wkrótce będziemy mogli informować o kolejnych postępach prac, biorąc pod uwagę, iż cały proces zawiera wiele szczegółów techniczno-prawnych, które muszą być niezwykle skrupulatnie rozważone przez obydwie strony – dodaje ministerstwo.

Spór o kawałek ziemi nie przeszkadza we współpracy na polsko-czeskiej na szczeblu samorządowym. Te 368 hektarów nie stanowi również łakomego kąska dla powiatu zgorzeleckiego. – To są głównie ziemie rolnicze. Ich właścicielem stałby się Skarb Państwa, więc dla naszego regionu nie wiele to zmienia. Myślę, że chodzi tu głównie o uregulowanie pewnych kwestii prawnych. Wiem, że zarówno Bogatynia jak i Zawidów współpracują z takimi miastami jak Hradek nad Nysą czy Frydlant – mówi Artur Bieliński, starosta zgorzelecki. Od 1995 roku kawałkiem ziemi zajmuje się Stała Polsko- Czeska Komisja Graniczna. Póki co bezskutecznie. Nieoficjalnie mówi się, że do Polski miałyby zostać włączone ziemie pomiędzy Bogatynią, a Świeradowem-Zdrój. Głównie są to lasy i pastwiska. Spór o cztery kilometry kwadratowe ziemi toczy się na szczeblu ministerialnym. Ten temat zupełnie też nie przeszkadza mieszkańcom pograniczy, którzy problemu w ogóle nie dostrzegają. – Rozumiem, że może chodzić o kwestie prawne ale czy to dla nas cokolwiek zmieni? Nie sądze. Polacy przyjeżdżają do Czech, Czesi do Polski. Dla nas granice zostały zatarte, zwłaszcza po włączeniu do strefy Schengen – opowiada Alina Černá, Polka od lat mieszkająca w czeskich Kundraticach. – Moim zdaniem to trochę robinie z igły widły. Słyszałem już o tej sprawie jakiś czas temu ale jak widać nic się nie zmieniło. Gmina Bogatynia zajmuje już spory teren, a i tak władze nie potrafią tego wykorzystać. Turystyki tu prawie nie ma, a można by coś zrobić. To po co nam te dodatkowe hektary? – zastanawia się Roman Zawadzki, mieszkaniec Bogatyni. Czy rzeczywiście zatem spór nie jest wart świeczki? Cztery kilometry kwadratowe nie sprawią, że Polska przeskoczy w rankingu wielkości państw. De facto ten kawałek ziemi, nie zmieni nic.

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520