Dziś we Francji cisza wyborcza, jutro pierwsza tura wyborów prezydenckich. Czwórka głównych kandydatów : Marine Le Pen , Emmanuel Macron, Francois Fillon i Jean Luc Melenchon, ma szanse przejść do drugiego – finałowego – etapu, 7 maja.
Większość Francuzów już wie na kogo odda swój głos. Paryżanin Vincent mówi Polskiemu Radiu, że poprze centrystę – Emmanuela Macrona. „To na pewno jedyny kandydat, który jest w stanie odmienić klasę polityczną. Głos na niego, nie jest ryzykowny” – uważa.
Według ostatnich sondaży, Macron prowadzi w wyścigu prezydenckim. Tuż zanim jest szefowa Frontu Narodowego Marine Le Pen. „Będę głosował na Marine. Chcę wreszcie zobaczyć zmiany. I to mnie nie przeraża” – mówi Polskiemu Radiu Lucien. Trzecie miejsce należy do Francois Fillona – kandydata prawicy i centroprawicy , a czwarte do Jean-Luca Melenchona, przywódcy skrajnie lewicowego ruchu „Nieuległa Francja”.
Romaine, jutro będzie głosował po raz pierwszy i jak zauważa – tylko Melenchon go do siebie przekonał. „To co podoba mi się w programie Jean Luca Melenchona – to chęć wywrócenia do góry nogami świata politycznego, by wprowadzić to – co on nazywa – VI -stą republiką” – mówi Romaine.
Kluczowa podczas wyborów może okazać się frekwencja.
IAR/Magdalena Skajewska/Paryż/NRPM, Fot. Dreamstime.com