-0.1 C
Chicago
poniedziałek, 18 marca, 2024

Solić czy nie solić? Oto jest pytanie

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

O soli mówi się, że jest cichym, białym zabójcą. Dlaczego? Bo jej nadmierna ilość doprowadza do chorób, które powoli zabijają. Ile soli powinniśmy zjadać w ciągu dnia i jaką wybrać?

Zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) nie powinniśmy spożywać więcej niż 5 g soli na dobę. To mniej więcej tyle, co na małej łyżeczce od herbaty.

 

Biorąc pod uwagę, że 5 g soli zjadamy już w gotowych produktach, m.in. w chlebie, to dosalając inne potrawy przekraczamy zalecaną dawkę dwu lub trzykrotnie. Dlatego, jeśli tylko możemy, nie to najlepiej nie używajmy soli albo przynajmniej kupujmy taką, która jest zdrowa.

– Sól jest naszą podstawową przyprawą, którą znajdziemy w każdym domu – mówi dietetyk Katarzyna Narodowska. – Ale warto wiedzieć, że jest sól lepsza i gorsza. W sklepach znajdziemy różne rodzaje soli. Może być ważona, kamienna, morska czy sole smakowe. Ta pierwsza, znana też jako sól kuchenna, jest najmniej zdrowa i najbardziej szkodliwa, a używamy jej niestety najwięcej. Nie ma w niej żadnych substancji odżywczych, jest ona oczyszczona i znajduje się w niej sam chlorek sodu, który przyczynia się do różnych chorób.

Zbyt duża ilość soli to nadciśnienie tętnicze, problemy naczyniowo-sercowe, zatrzymywanie płynów w organizmie. Niestety, ale tej tradycyjnej soli, jest bardzo dużo w produktach już gotowych, takich jak chleb, sery, wędliny. Nieświadomie zjadamy więc niezliczone ilości tej przyprawy, które niosą dla naszego organizmu realne zagrożenie. – Dobrze jest więc wystrzegać przede wszystkim tej ukrytej, złej soli kuchennej – radzi dietetyczka. – Bardzo łatwo jest przekroczyć granicę 5 g w ciągu dnia, bo np.: zjadając 3-4 kromki chleba już wykorzystujemy ten limit.

Znacznie zdrowsze od soli ważonej są sole morskiej oraz krystaliczne. Mają znacznie więcej pierwiastków odżywczych i minerałów, które przyczyniają się do lepszego funkcjonowania organizmu. – Sól morska jest pozyskiwana przez odparowanie, podobnie jak sól ważona, ale nie jest dodatkowo oczyszczana, dzięki czemu zachowuje więcej tych dobrych składników – wyjaśnia dietetyczka.

Każdy z nas bardzo dobrze zna też sól krystaliczną, czyli np. sól himalajską, o której śmiało można powiedzieć, że jest zdrową i dobrą solą. – Jeżeli jest to prawdziwa, oryginalna sól, wydobywana z podnóża Himalajów, z okolic Pakistanu, to tak naprawdę bardzo dobra, prozdrowotna sól – podkreśla Katarzyna Narodowska. Sól himalajska zwiera ponad 80 pierwiastków, które dobrze działają na nasz organizm. Ale oczywiście nie można też ślepo jej ufać, bo każda też i ta w nadmiarze ma negatywny wpływ. – Starajmy się trzymać tej jednej łyżeczki soli dziennie, bo wszystko w nadmiarze jest szkodliwe – radzi dietetyczka.

Sól himalajska jest bardzo charakterystyczna, ma różowy kolor, co jest oznaką wysokiej zawartości żelaza. Zazwyczaj można ją kupić w postaci gruboziarnistej. Drobnoziarnista jest rzadziej spotykana. – Wybierajmy tę grubą – radzi pani Katarzyna. – Po to mamy młynki, żeby na świeżo sobie mielić tyle, ile potrzebujemy. Właściwości zdrowotne soli himalajskiej są również wykorzystywane w kosmetologii.

Minerał jest częstym składnikiem maseczek, dodawany jest do kąpieli, wykorzystywany przy odkwaszaniu organizmu. Wśród różnych rodzajów soli znajdziemy też takie, które zaleca się osobom cierpiącym na choroby przewlekłe. Do tej kategorii zalicza się sole niskosodowe. Nie mają aż tylu składników odżywczych co sól himalajska, ale na pewno więcej niż sól kuchenna. W ich składzie można znaleźć około 20-30 pierwiastków i znacznie mniej chlorku sodu.

Celina Wojda, Fot. Dreamstime

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520