„Sól ziemi”, niezwykły dokument o Sebastiao Salgado, już w kinach. Najnowszy film Wima Wendersa opowiada o legendarnym brazylijskim fotografie, który podróżował po całym świecie przez 40 lat.
Dokumentował ludzkość w okresie dramatycznych zmian, będąc świadkiem najważniejszych wydarzeń na świecie: konfliktów wojennych, klęsk głodu i przymusowych emigracji.
Fotograf Chris Niedenthal uważa, że Wim Wenders poprzez postać Sebastiao Salgado pokazał niezwykłą paletę emocji. Wyjaśnia, że w filmie można zobaczyć nienawiść, miłość, straszne straty, a także zobaczyć jacy my jako ludzie jesteśmy, że potrafimy być niezwykle okrutni, a z drugiej strony wspaniali. Niedenthal podkreśla, że film jest piękny, bo takie są fotografie Salgado, mimo iż pokazują wiele okropności.
Z kolei artysta, fotograf Witold Orski podkreśla, że film ukazuje emocje i intencje jakie przyświecają Sebastiao Salgado w trakcie robienia zdjęć. Jego zdaniem Wenders pokazał między innymi „kluczowy moment brzemienia moralnego, które bierze na siebie fotograf, decydujący się na pokazywanie cierpienia”. Zdaniem Orskiego, ten motyw uświadamia, dlaczego chce się takie fotografie robić oraz to, że Salgado to wiedział, bo dzięki swoim zdjęciom udało mu się choć trochę zmenić świat.
Wim Wenders pokazał drogę powstawania najważniejszych cykli fotograficznych Sebastiao Salgado, ukazujących makabrę głodu, wojen i wypędzeń po cykl „Genesis” o najpiękniejszych miejscach na Ziemi, nieskażonych jeszcze przez cywilizację.
Informacyjna Agencja Radiowa IAR Witold Banach/jj