Skandal wokół instytucji antykorupcyjnych na Ukrainie. Jedna z nich – Narodowe Biuro Antykorupcyjne – najpierw podsłuchiwała szefa prokuratury, a potem opublikowała nagrania, z których wynika, że prokurator Nazar Chołodnicki, mający walczyć z korupcją, mógł przekroczyć swoje kompetencje.
Z nagrań wynika, że prokurator mógł nakłaniać do fałszywych zeznań oraz informować o szczegółach prowadzonych śledztw osoby do tego nieuprawnione. Nazar Chołodnicki w ukraińskim parlamencie tłumaczył się z ujawnionych nagrań. Jak podkreślał, to co zostało upublicznione, to montaż jego słów i próba dyskredytacji jego osoby.
Wielu deputowanych ukraińskiego parlamentu krytycznie oceniło wyjaśnienia prokuratora. Jak mówił Serhij Łeszczenko – wskazując na Nazara Chołodnickiego – oczyszczenie antykorupcyjnych organów z nieuczciwych pracowników powinno być elementem procesu walki z łapówkami.
To nie pierwszy konflikt wokół instytucji antykorupcyjnych na Ukrainie. W zeszłym roku głośne były wzajemne oskarżenia między Biurem Antykorupcyjnym a prokuraturą generalną. Tymczasem, w opinii większości Ukraińców, poziom korupcji w ich kraju, nie zmniejsza się, mimo zapewnień władz o walce z tym zjawiskiem.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Paweł Buszko, Kijów/pg/OK