8.4 C
Chicago
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Sejmowe komisje debatowały nad nowelą ustawy o GMO

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Komisje: rolnictwa i środowiska przyjęły jedną poprawkę do projektu noweli ustawy o mikroorganizmach i organizmach genetycznie zmodyfikowanych. Dotyczy ona zwiększenia kar za nielegalne prowadzenie upraw GMO. 

Dziewięć poprawek do nowelizacji projektu o GMO w imieniu opozycji wniosła partia Kukiz’ 15. Wśród proponowanych zmian miały być: ubezpieczenie potencjalnego hodowcy od odpowiedzialności cywilnej za ewentualne szkody wynikające z uprawy GMO, skrócenie okresu wpisu do rejestru upraw z 5 do 2 lat, dziesięcioletnia kontrola gruntu, na której prowadzone byłyby uprawy roślin genetycznie modyfikowanych, czy częściowe upublicznienie rejestru upraw GMO.
Łączone komisje: rolnictwa i środowiska przyjęły tylko tę, która zwiększa dolne granice kary za nielegalne prowadzenie upraw roślin genetycznie modyfikowanych z trzech miesięcy do trzech lat. Najwyższa kara nie zostanie zmieniona i będzie to pięć lat pozbawienia wolności.
Wnioskodawca, poseł Kukiz’15, Jarosław Sachajko nie jest zadowolony z ostatecznego kształtu projektu noweli o GMO. Jego zdaniem można było lepiej zabezpieczyć Polskę przed organizmami zmodyfikowanymi genetycznie. „Przykro mi, że nie została przyjęta poprawka związana z ubezpieczeniem od odpowiedzialności cywilnej podmiotu zamierzającego prowadzić uprawę GMO za ewentualne szkody, wyrządzone w związku z prowadzeniem uprawy”, mówi poseł. Jarosław Sachajko, by przeforsować poprawkę powoływał się na publikację Biura Analiz Sejmowych. „Wskazuje ona, że takie ubezpieczenie mogłoby pozostać w tej ustawie, tym bardziej nie rozumiem, dlaczego ta poprawka została odrzucona”, dodaje Jarosław Sachajko.
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości podkreślali, że Polska jest i będzie wolna od GMO, a zabezpieczenia wprowadzone w projekcie są wystarczające. Jan Krzysztof Ardanowski mówi, ze sama konieczność uzyskania zgody od wszystkich właścicieli czy też użytkowników gruntów w promieniu 30 kilometrów od miejsca potencjalnej uprawy GMO, jest niewykonalna. „Nie wyobrażam sobie pozyskanie zgody wszystkich właścicieli użytkowników gruntów na takim obszarze, tym bardziej, że uprawy GMO nie mogą być lokowane w odległości mniejszej niż 30 kilometrów od terenów chronionych, a takich obszarów mamy bardzo dużo”, komentuje poseł Jan Krzysztof Ardanowski.
Projekt nowelizujący przepisy o GMO zakłada, że aby prowadzić uprawę GMO, należy uzyskać zgody nie tylko od właścicieli gruntów położonych w obrębie 30 kilometrów od potencjalnej hodowli, ale także pozytywne opinie rady gminy, rady powiatu i sejmiku samorządowego.
Polska jest zobowiązana do utworzenia specjalnego rejestru potencjalnych upraw GMO na mocy wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Zgodnie z unijnymi przepisami, państwo członkowskie nie może wprost zakazać hodowli GMO. Natomiast rejestr upraw roślin genetycznie modyfikowanych ma pozwolić na skuteczną kontrolę takiej działalności w poszczególnych państwach.

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/M.Szulborska/mt

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520