Ułatwienia dla posiadaczy samochodów z napędem alternatywnym zakłada przyjęty przez rząd projekt ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych. Przepisy przewidują też, że część samorządów w publicznym transporcie będzie musiała korzystać z określonego odsetka tak zwanych zeroemisyjnych autobusów.
Wicedyrektor biura Związku Powiatów Polskich Grzegorz Kubalski ocenia, że rozwój elektromobilności w komunikacji miejskiej może nastąpić szybciej, niż nakazuje to projekt ustawy. Koszty inwestycji w zeoemisyjny transport, mogą bowiem spadać na tyle szybko, że zdaniem rozmówcy Informacyjnej Agencji Radiowej część samorządowców zdecyduje się na zakup takich autobusów wcześniej.
Projekt daje też samorządom możliwość ustanowienia tak zwanych stref niskoemisyjnych. Grzegorz Kubalski nie spodziewa się powstawania takich stref w najbliższych miesiącach po wprowadzeniu regulacji, ale jego zdaniem część samorządów może zdecydować się na wytyczenie specjalnych obszarów w ścisłych centrach miast. Grzegorz Kubalski mówi, że będzie to dotyczyło szczególnie zabytkowych obszarów. Przedstawiciel Związku Powiatów Polskich zwraca uwagę, że takie działanie będzie konsekwencją walki z zanieczyszczeniami powietrza. Według projektu ustawy użytkownicy samochodów spalinowych niebędący mieszkańcami obszarów zabytkowych musieliby płacić za wjazd do strefy do 30 złotych dziennie.
Projekt regulacji przewiduje budowę ponad 6 tysięcy stacji ładowania pojazdów elektrycznych. Dodatkowo ma powstać około 400 stacji szybkiego ładowania. Do 2025 roku połowa samochodów używana przez administrację centralną ma mieć napęd elektryczny.
Ministerstwo Energii za pośrednictwem UOKiK-u występuje do Komisji Europejskiej o notyfikację przepisów. Konsultacje projektu ustawy trwały rok.
IAR / Karol Tokarczyk/dw