12.7 C
Chicago
czwartek, 25 kwietnia, 2024

Sądowe kłopoty reżysera „Kuchennych rewolucji”

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Sąd w Słupsku zarządził doprowadzenie reżysera „Kuchennych rewolucji”.

Daniel B., reżyser „Kuchennych rewolucji” miał zeznawać w sprawie Mirosława Wawrowskiego, menadżera „Doliny Charlotty”, którego oskarża Magdalena Gessler. Ten świadek już raz został ukarany karą porządkową za niestawienie się w sądzie w Słupsku. Jednak na jego prośbę dzisiaj zorganizowano wideokonferencję między sądem rejonowym w Słupsku a okręgowym w Warszawie, gdzie miała zeznawać Daniel B. Jednak uczestnicy rozprawy w Słupsku na ekranie monitora zobaczyli jedynie sądowego informatyka. Świadek nie stawił się także po przerwie. – Nic mi nie wiadomo, że nieobecność wynika z realizacji programu „Kuchenne rewolucje” – stwierdził pełnomocnik Magdaleny Gessler. Sędzia Kamila Legowicz nałożyła na Daniela B. karę porządkową w wysokości 1600 złotych, stwierdzając, że świadek dostał wezwanie na rozprawę na początku grudnia, sąd uwzględnił jego grafik realizacji „Kuchennych rewolucji”. Sąd zarządził też zatrzymanie Daniela B. i przymusowe doprowadzenie do Sądu Okręgowego w Warszawie za pośrednictwem policji. – Dlatego, że świadek nie stawia się na rozprawę, nie usprawiedliwia nieobecności, a uprzednio nałożona kara nie odniosła skutków – uzasadniła sędzia. Nieobecność ostatniego w tej sprawie świadka znacznie opóźniła proces. Następna rozprawa z wideokonferencją ma odbyć się w kwietniu.
To postępowanie prokuratura umorzyła. Jednak Magda Gessler i jej menadżer skierowali do sądu subsydiarny akt oskarżenia przeciwko Mirosławowi Wawrowskiemu oraz recepcjonistce Małgorzacie N. Chodzi o pobyt w hotelu w maju 2013 roku, podczas którego niezadowolona klientka Charlotty – zdaniem hotelu – nie chciała zapłacić rachunku, a ochrona i recepcja – to według Gessler – zatrzymały bagaże gwiazdy i menadżera. Miało także dojść do przemocy wobec menedżera – przytrzymania go za rękę. – Hotel obowiązuje absolutna dyskrecja – zeznawała jako świadek w tym procesie Magda Gessler, według której Mirosław Wawrowski następnego dnia po zdarzeniu zwołał konferencję prasową. – Ujawnienie mojego pobytu w hotelu jest formą reklamy i chęcią robienia sobie marketingu, by z osoby niewidocznej stać się osobą publiczną. Te informacje były na wszystkich portalach. Gessler podkreślała, że reklamy przy jej programach w TVN biją rekordy. Reklamodawcy zapłacili stacji 57 milionów złotych: – Przyklejenie mojego nazwiska do nazwiska pana Wawrowskiego ma konkretny marketingowy cel, który można wyliczyć – moje straty i zyski pana Wawrowskiego, który nagle stał się znany. Dodajmy jednak, że to Gessler jako pierwsza opowiedziała o pobycie w hotelu dziennikarce „Głosu”. Pochwyciły to prawie wszystkie media. Tymczasem w innej sprawie w słupskim sądzie Gessler została nieprawomocnie skazana, a Wawrowski uniewinniony. Oboje się procesowali, wytaczając wzajemne oskarżenia o zniesławienie. Chodziło o ten sam pobyt w hotelu. Sąd skazał Gessler na 7,5 tysiąca złotych kary grzywny za zniesławienie i pomówienie w mediach Wawrowskiego, 5 tys. zł nawiązki na PCK. Wyrok zostanie podany do publicznej wiadomości. Natomiast Wawrowskiego sąd uniewinnił z zarzutów stawianych przez Gessler.

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520