Sąd okręgowy w hrabstwie Miami-Dade uznał w poniedziałek, że nowe florydzkie prawo dotyczące kary śmierci, tak samo jak stare, jest niekonstytucyjne.
W styczniu Sąd Najwyższy stwierdził, że przepisy w tym zakresie na terenie „Słonecznego Stanu” łamią konstytucję, ponieważ dają zbyt dużą władzę sędziom – kosztem ławników, z których rekomendacji sędzia może, ale nie musi korzystać. W związku z tym w marcu legislatura wprowadziła zmiany, na mocy których najwyższa kara jest możliwa tylko w sytuacji, gdy zgodę wyrazi na to 10 z 12 osób zasiadających w ławie przysięgłych.
To wciąż nie jest jednak zgodne z konstytucją – orzekł w poniedziałek sędzia Milton Hirsch. Rozpatrywał on sprawę oskarżonego o morderstwo pierwszego stopnia Karona Gaitera i stwierdził, że kara śmierci powinna być możliwa wyłącznie w przypadku jednogłośnej decyzji wszystkich 12 ławników. Przedstawiciel prokuratury zapowiedział, że stan złoży odwołanie.
Konstytucyjnością obowiązującego na Florydzie prawa zajmuje się też Sąd Najwyższy. W ubiegłym tygodniu wysłuchał opinii w głośnej sprawie Timothy’ego Lee Hursta. Kolejny przypadek rozpatrzy w przyszłym miesiącu.
(łd)