Cztery lata po tym, jak 78-letni właściciel sklepu rybnego w Detroit został uznany winnym zabójstwa innego mężczyzny, nadal chodził on po wolności, ponieważ sąd zapomniał go skazać.
– Zasiadam na tej ławie od 35 lat i nie przypominam sobie podobnej sytuacji – mówi sędzia Robert J. Colombo Jr z sądu okręgowego hrabstwa Wayne.
Dodał, że sąd wszczął śledztwo, które ma wyjaśnić, jak to się stało, że doszło do takiego niedopatrzenia.
Sprawa dotyczy Leroya Moona, którego oskarżono o zabicie 36-letniego Shawna Johnsona. W lutym 2009 roku Moon przyłapał Johnsona, jak oddaje mocz na ścianę jego sklepu. Moon go postrzelił, do czego przyznał się przed sądem. Poszedł wtedy na ugodę, aby uniknąć drugiego procesu. W pierwszym ława przysięgłych była niezdolna do podjęcia decyzji.
Trzydziestego pierwszego stycznia bieżącego roku, po odkryciu niedopatrzenia, sędzia Cynthia Gray Hathaway skazała Moona na rok i 37 dni pozbawienia wolności oraz pięcioletni okres kurateli. Wezwała go też do zapłaty ponad 10 tys. dolarów odszkodowania.
(dr)