Brytyjski sąd apelacyjny podtrzymał decyzję w sprawie 2-letniego Alfiego Evansa. Orzekł, że – wbrew woli rodziców – nie może zostać przewieziony do szpitala w Rzymie.
Alfie Evans cierpi na niezidentyfikowaną chorobę neurologiczną. W poniedziałek lekarze, mimo sprzeciwu rodziców, odłączyli Alfiego od aparatury. Dziecko od ponad doby oddycha, choć z trudem- częściowo samodzielnie. Rodzice chcą, by chłopiec został przewieziony do Watykanu, do tamtejszego szpitala, w celu leczenia i ratowania życia. Wspiera ich papież Franciszek, a rząd w Rzymie, aby przyspieszyć procedury, przyznał chłopcu włoskie obywatelstwo.
Prawnik ojca Alfiego przekonywał w sądzie, że nie podaje w wątpliwość diagnozy szpitala i nie szuka w Rzymie uleczenia. Podkreślał jednak, że „nie można mówić, że życie ludzkie jest daremne, bo jakość życia nie jest uważana za wystarczającą”.
https://t.co/cSw5WWgsxl
Bardzo smutna wiadomość w sprawie #AlfieEvans. Nie pojmuję, jak można odebrać rodzicom prawo do zabrania dziecka ze szpitala i wywiezienia do innego kraju w UE. To jakiś totalitaryzm. Przerażające.— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) 25 kwietnia 2018
Przedstawiciele szpitala mówili przed sądem, że dalsza terapia Alfiego „nie jest w jego najlepszym interesie, może być nie tylko daremna, ale także nieludzka”.
Ich zdaniem, transport może mu dodatkowo zaszkodzić.
Decyzja brytyjskiego sadu imho nie ma nic wspolnego z szacunkiem dla zycia, prawami człowieka wartosciami, które były fundamentem zachodniej cywilizacji. Jest tępą, brutalną realizacją propagandy eutanazistow. #AlfieEvans https://t.co/Yxm0ZLKchc
— Wojciech Wybranowski (@wybranowski) 25 kwietnia 2018
Wcześniej sąd niższej instancji orzekł, że Alfie nie powinien być zabrany do Włoch, a lekarze i rodzice powinni wspólnie ustalić, jak dziecko spędzić ma ostatnie chwile. Lekarze zajmujący się Alfim twierdzili, że najlepszym rozwiązaniem jest pozostawienie dziecka na oddziale. We wtorek sędzia poprosił, by rozważyli przeniesienie Alfiego do domu.
Może niektórym umknęło, a ciekawa informacja. @LifeSite podaje, że sędzia, który zkazał na śmierć #AlfieEvans jest członkiem organizacji The Bar Lesbian and Gay Group (BLAGG). Zajmuj się ona udzielaniem „wsparcia” dla osób LGBT, w tym – adopcji dzieci przez pary homoseksualne.
— Paweł Ozdoba (@PawelOzdoba) 25 kwietnia 2018
Sprawa Alfiego Evansa i walka jego rodziców o życie dziecka wywołała poruszenie na całym świecie. Przed szpitalem w Liverpoolu, gdzie leży Alfie Evans, protestują codziennie setki osób, by wesprzeć walkę rodziców o życie chłopca.
Już 200 tysięcy osób podpisało się w internecie pod petycją do królowej Elżbiety II i brytyjskiego parlamentu, w której proszą i interwencje w sprawie dwulatka, którego ojcu sąd odmówił zgody na przetransportowanie do Włoch.
W petycji napisano, że „brytyjski sąd wydał wyrok nakazujący: zabicie Alfiego w szpitalu (…) poprzez zaprzestanie podtrzymywania życia”. Nakazał też ” utrzymanie dnia i godziny zabicia chłopca w tajemnicy, aby uniknąć protestów i przeszkód”. Te decyzje autorzy petycji nazywają „okrutnymi” i wskazują, że brytyjscy sędziowie „uzurpują sobie prawo do decydowania o życiu i śmierci obywateli”.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/A.Dąbrowski, Londyn, KAI/dyd