Ryszard Petru podjął decyzję o odejściu z Nowoczesnej. „Nie mogę brać odpowiedzialności za partię, na którą nie mam wpływu” – powiedział Ryszard Petru dziennikarzom. – Robię to z bólem serca, bo Nowoczesna to moje dziecko, które dziś podąża swoją drogą – mówił podczas piątkowej konferencji prasowej zorganizowanej przed gmachem parlamentu.
Wczoraj Joanna Scheuring-Wielgus i Joanna Schmidt odeszły z partii. Obie poinformowały o swojej decyzji na Twittrze. Zapewniają też, że będą wspierać lokalne struktury i Koalicję Obywatelską przed wyborami samorządowymi.
Joanna Schmidt przyznała w rozmowie z dziennikarzami w Sejmie, że odeszła z Nowoczesnej w geście solidarności z Joanną Scheuring-Wielgus. Powiedziała, że decyzja jest przemyślana. Dodała, że decydując się na zaangażowanie w politykę, chciała tworzyć partię „nowoczesną, nie opartą na animozjach personalnych, na rozgrywkach wewnętrznych”. Powiedziała też, że nie godzi się na „sekowanie w partii wartościowych ludzi”.
Szefowa klubu Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz powiedziała, że „przyjęła decyzję Joanny Schmidt ze smutkiem”. Dodała, że w każdej partii zdarzają się wewnętrzne napięcia. Jak powiedziała, napięcie u posłów: Ryszarda Petru, Joanny Scheuring-Wielgus i Joanny Schmidt można było zaobserwować od czasów listopadowych wyborów szefa Nowoczesnej. Dodała, że przed wyborami samorządowymi liczy się działanie drużynowe.
Po odejściu dwóch posłanek i Petru, klub Nowoczesnej w Sejmie liczy 22 osoby.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/krad/dyd