Od początku miesiąca inspektorzy weterynarii kontrolują hodowców trzody chlewnej w całym kraju. Chcą sprawdzić, czy w gospodarstwach utrzymywane są niezbędne wymogi bezpieczeństwa – tak zwanej bioasekurcji. To w związku z rozprzestrzeniającym się zagrożeniem afrykańskiego pomoru świń.
W kraju jest około 200 tysięcy hodowców trzody – przypomniał wiceminister rolnictwa Jacek Bogucki. Wirus ASF niesie ze sobą również ryzyko gospodarcze, stąd posiadacz nawet jednej świni musi spełniać wymogi. W przeciwnym razie będzie będzie musiał zawiesić lub wstrzymać chów – dodał: „Zakładamy, że takiej kontroli będzie poddane każde krajowe gospodarstwo utrzymujące świnie. Pierwsza kontrola na pewno nie będzie wiązać się z żadną karą. Rolnik będzie poinformowany o możliwości wyboru. Dotyczy on dostosowania się do wymogów w realnym dla niego czasie lub rezygnacji z hodowli w zamian za trzyletnią rekompensatę do pierwszych 50 sztuk w stadzie” – poinformował Bogucki.
Resort rolnictwa wydał rozporządzenie obligujące hodowców między innymi do zakupu środków higieny i dezynfekcji narzędzi w gospodarstwach. Ponadto – zakupu odzieży i obuwia ochronnego. Rząd pracuje właśnie nad wsparciem finansowym na zakup tego wyposażenia – przypomniał Bogucki: „Jeżeli gospodarstwo uzna, że będzie w stanie uzupełnić sprzęt i dostosować się do wymogów, oczywiście będzie miało szansę robić to w rozsądnym terminie” – zapewnił sekretarz stanu w ministerstwie rolnictwa.
Do tej pory w Polsce potwierdzono 108 ognisk wirusa ASF u świń oraz ponad 1400 przypadków u dzików.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR) / Michał Fedusio/kano