Meczem z Brazylią polscy siatkarze rozpoczną tegoroczne rozgrywki Ligi Światowej.Mecz zostanie rozegrany dzisiaj we włoskim Pesaro, spotkanie rozpocznie się o godz. 17.00. Kolejnymi rywalami Biało-Czerwonych we Włoszech będą w sobotę gospodarze (godz. 14, nietypowa pora meczu z uwagi na finał Ligi Mistrzów!) i w niedziele Iran (17). Będzie to pierwszy poważny egzamin nowego selekcjonera reprezentacji Polski Ferdinando De Giorgiego. Transmisja od godziny 16 w Polsacie Sport i Super Polsacie.
Zdaniem nowego selekcjonera polskich siatkarzy faworytem pierwszego turnieju w Adriatic Arenie w Pesaro będą Brazylijczycy. Po olimpiadzie doszło w tej drużynie do zmian kadrowych, legendarnego trenera Bernardo Rezende zastąpił Renan Dal Zotto. – Bernardo nadal jest obecny przy drużynie, jest bardzo ważną częścią zespołu – mówi nowy selekcjoner ekipy z Ameryki Południowej. Brazylijczycy od kilkunastu dni przebywają we Włoszech by przejść okres aklimatyzacji. Dal Zotto nie zabrał do Włoch kilku znanych siatkarzy, zabraknie Williama Arjony, Wallace’a De Souzy oraz Felipe Fontelesa. – Są za to inni, mamy kilku nowych zawodników – mówi rozgrywający Canarinhos Bruno Rezende. – Nie było za wiele czasu na zgranie, na przetrenowanie wszystkich ustawień, zobaczymy jak to wyjdzie w grze. Również gospodarze zagrają bez swoich asów atutowych. W ekipie Gianlorenzo Blenginiego zbraknie Osmany’ego Juantoreny oraz Iwana Zajcewa, ich następcy z pewnością grać w siatkówkę potrafią. – Czołowi zawodnicy teraz dostali trochę wolnego przed najważniejszymi meczami sezonu – tłumaczy szkoleniowiec reprezentacji Włoch. – Oni potrzebowali odpoczynku po zmaganiach ligowych, to otworzyło drzwi do reprezentacji młodym graczom. Trzecim rywalem Polaków w Pesaro będzie Iran, z którym nie tak dawno zagraliśmy w Spodku i wygraliśmy 3:0. To był jednak pojedynek towarzyski, pierwszy w roli trenera Biało Czerwonych De Giorgiego, a przy okazji pożegnanie kończącego karierę Krzysztofa Ignaczaka. Iran to nieobliczalna drużyna, ma też nowego trenera Serba Igora Kolakovicia i nie będzie łatwym rywalem. Polacy w Lidze Światowej zagrają po raz 20. Biało-Czerwoni zagrali 9 razy w finałach tej imprezy, dwa razy stawali na podium – w 2011 roku sięgnęli po brąz, a rok później wygrali finałowy turniej w Sofii. Przed rokiem w Tauron Arenie Kraków zajęli piąte miejsce, triumfowali Serbowie, którzy w finale pokonali Brazylię. Kolejny, drugi turniej z udziałem polskiej reprezentacji za tydzień w Warnie, a trzeci, ostatni, w połowie czerwca, w Katowicach i Łodzi.
(AIP)