Włoska firma Astaldi, odpowiedzialna m.in. za budowę nowych odcinków II linii metra, ma poważne problemy finansowe. Czy to oznacza zawieszenie prac w Warszawie? Dalsza część artykułu poniżej.
Firma Astaldi, która odpowiada za realizację wielu kontraktów infrastrukturalnych w całej Polsce, złożyła we włoskim sądzie wniosek o ochronę przed wierzycielami, przyznając się tym samym do niewypłacalności. Dzięki temu narzędziu firma ma możliwość zabezpieczenia się przed roszczeniami, poprawienia sytuacji finansowej i dalszego realizowania podpisanych kontraktów. Jednak jeśli to się nie uda, może ją czekać bankructwo. Jednym z realizowanych przez spółkę projektów była od dawna opóźniająca się budowa części linii kolejowej nr 7 z Lublina do Warszawy. Jak informowaliśmy we wtorek, firma oficjalnie potwierdziła, że przerwała pracę. Tę sytuację miał spowodować „gwałtowny, znaczny i powszechny wzrost cen materiałów i siły roboczej, koniecznych do wykonania tych kontraktów oraz jednoczesny spadek podaży tych materiałów i usług w branży budowlanej” – czytamy w oświadczeniu Astaldi przytaczanym przez rynek kolejowy.
W Warszawie ma odbyć się spotkanie z podwykonawcami, którzy po zerwaniu umowy przez Astaldi, zostali bez pieniędzy. Jak podaje bankier.pl, analitycy zdają się wątpić w powrót Astaldi do dobrej kondycji – Fitch obniżył ratingi włoskiej firmy do poziomu C, ostatniego przed ocenami oznaczającymi bankructwo. Czy to oznacza, że ukończenie realizowanych przez Astaldi warszawskich inwestycji – stoi pod znakiem zapytania? Za rozbudowę II linii metra odpowiada konsorcjum, w skład którego poza Astaldi wchodzi firma Gulermak. Dotychczas wybudowali wspólnie centralny odcinek drugiej linii metra. Obecnie Astaldi jest również samodzielnym wykonawcą rozbudowy II linii na Pradze-Północ i Targówku (stacje Szwedzka, Targówek i Trocka). Roboty na tym odcinku wyprzedzają harmonogram, a termin ukończenia inwestycji – maj 2019 r. – nie jest zagrożony. W zeszłym tygodniu konsorcjum, którego Gulermak jest liderem, podpisało umowę na budowę wschodnio-północnego odcinka na Bródno, a kontrakty na rozbudowę zachodniej części II linii – z Woli na Bemowo – mają zostać zawarte jeszcze w październiku. Rzecznik prasowy Gulermak Bartosz Sawicki zapewnia, że nie ma zagrożenia dla realizowanych obecnie przez obie firmy inwestycji. – Dostaliśmy od Astaldi pisemne zapewnienie, że realizacja kontraktów w ramach podpisanych umów będzie kontynuowana bez zakłóceń. Firma zapewniła nas również, że dotrzyma wszystkich zobowiązań wobec podwykonawców. Rzecznik Gulermak dodał, że od razu po podpisaniu umowy na rozbudowę odcinka M2 w kierunku Bródna złożono do urzędu miasta wszystkie niezbędne dokumenty przedstawiające zmiany w organizacji ruchu.
– Po ich zaopiniowaniu, co trwa zwykle do kilku tygodni, niezwłocznie rozpoczniemy na tym odcinku prace budowlane. Sawicki zapewnił również, że Gulermak, jako samodzielna firma, jest w stabilnej kondycji finansowej i realizuje warte kilka miliardów złotych kontrakty zarówno w Polsce, jak i za granicą. Do kłopotów finansowych włoskiego giganta budowlanego odniósł się również warszawski ratusz.
– Znamy sytuację firmy Astaldi, która jest jednym z wykonawców rozbudowy metra w stolicy. Mamy także zapewnienia, że przedsiębiorstwo w dalszym ciągu będzie realizować warszawskie kontrakty zgodnie z podpisanymi umowami. Dotychczasowa współpraca układała się bez zastrzeżeń i mamy nadzieję, że w dalszym ciągu tak pozostanie – mówi Renata Kaznowska, wiceprezydent m.st. Warszawy.
ℹ️🚇 Wszystkie kontrakty #metro2będą realizowane bez zakłóceń – zapewniają przedstawiciele firmy Astaldi. Sytuacja ogólnoświatowego przedsiębiorstwa branży budowlanej nie wpłynie na realizację budowy podziemnej kolei w Warszawie. Więcej informacji ➡️ https://t.co/b4DRFaZgCehttps://t.co/7g8hU0fLMa
— WTP Warszawa (@WTP_Warszawa) 2 października 2018
Przed podpisaniem kolejnych umów, Warszawa zażądała jednak od spółki Astaldi dokumentów potwierdzających jej gotowość i możliwość realizacji kontraktu. „Podpisanie umowy będzie możliwe po otrzymaniu wyjaśnień oraz należytej gwarancji bankowej” – czytamy w oświadczeniu urzędu miasta.
MJ (aip)