Rosyjski opozycjonista uciekł za granicę, obawiając się aresztowania. Jak poinformowało radio Echo Moskwy – Wiaczesław Malcew z Partii Narodowej Wolności dowiedział się, że wszczęto przeciwko niemu postępowanie karne, w związku z rzekomą działalnością ekstremistyczną.
Ekstremizm, to jedno z najczęściej podnoszonych, przez rosyjskie służby bezpieczeństwa, oskarżeń wobec oponentów Kremla. Zarzut prowadzenia działalności ekstremistycznej stawiany jest Rosjanom, którzy publikują w internecie treści nieakceptowane przez władze, organizują demonstracje lub monitorują przestrzeganie praw człowieka i wolności obywatelskich w swoim własnym kraju.
Jak tłumaczy Polskiemu Radiu lider partii PARNAS Ilia Jaszyn, władze robią wszystko, aby zastraszyć opozycję. -„Na opozycję wywarto ogromną presję, wykorzystując propagandowe mechanizmy oraz policyjne i administracyjne instrumenty. Dziesiątki ludzi przeszło przez więzienia, niektórzy liderzy musieli wyjechać z kraju, a inni znaleźli się w grobie, tak jak Borys Niemcow” – wyjaśnia opozycjonista. Wiaczesław Malcew jest w opinii działaczy partii PARNAS kolejnym politykiem, którego zmuszono do ucieczki z Rosji. Opozycjonista był wcześniej wielokrotnie zatrzymywany przez policję za udział w nielegalnych demonstracjach, a moskiewski sąd orzekał wobec niego kary krótkoterminowego aresztu administracyjnego.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Maciej Jastrzębski/Moskwa/nyg