Popularne rosyjskie zespoły rockowe nie wystąpią na festiwalu „Naszestwie”. Kilka grup z pierwszych miejsc list przebojów oświadczyło, że nie będzie grać tam, gdzie organizatorzy dopuszczają propagandę militaryzmu. Muzycy postanowili zbojkotować ten największy festiwal rockowy w Rosji ze względu na towarzyszącą imprezie prezentację sprzętu wojskowego i agitowanie młodych ludzi do służby w armii.
Na stronach internetowych kilku grup rockowych pojawiły się oświadczenia krytykujące organizatorów za współpracę z Ministerstwem Obrony. -„Tam, gdzie jest muzyka, nie ma miejsca dla broni” – napisali rosyjscy artyści. Podobna sytuacja miała już miejsce w 2015 roku. Wtedy z występów zrezygnował zespół „Wehikuł Czasu”, a lider kapeli Andriej Makarewicz zapowiedział, że nie będzie śpiewał na tle czołgów. Wtedy dyrektor artystyczny festiwalu „Naszestwie” Aleksandr Szkolnik tłumaczył, że nie widzi niczego niestosownego w obecności armii na koncertach muzyki rockowej.
-„To normalne, że ludzie chcą posłuchać muzyki, zagrać w piłkę, czy pojeździć na czołgu i my chcemy, żeby Rosjanie byli dumni ze swojej armii” – tłumaczył Polskiemu Radiu Aleksandr Szkolnik. Innego zdania są rosyjscy muzycy rockowi, którzy nie chcą mieć niczego wspólnego z putinowską propagandą militarystyczną.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Maciej Jastrzębski/Moskwa/mcm/sk