Dziś w Rosji kończy się kampania wyborcza. W niedzielę Rosjanie będą wybierali prezydenta. Tymczasem Centralna Komisja Wyborcza odnotowało blisko 500 skarg na urzędników, którzy wykorzystują stanowiska do prowadzenia agitacji.
Z kolei radio Echo Moskwy podało, że niektóre filmy reklamowe zachęcające do udziału w głosowaniu zawierają groźby pod adresem tych obywateli, którzy nie pójdą na wybory.
Szefowa Centralnej Komisji Wyborczej Ełła Pamfiłowa poinformowała, że łącznie dotarło do jej biura ponad 17 tysięcy listów ze skargami i blisko 127 tysięcy zgłoszeń telefonicznych. Z tego Komisja przyjęła do rozpatrzenia 471 skarg, które dotyczyły wykorzystywania stanowisk w administracji państwowej do prowadzenia kampanii wyborczej. Z kolei radio Echo Moskwy zwróciło uwagę na serię filmów zachęcających do udziału w głosowaniu, które zostały wyemitowane przez telewizję STS. W ocenie rozgłośni, zawierają one groźby pod adresem osób, które będą chciały zbojkotować głosowanie. Bohaterami reklamówek są dwaj młodzieńcy. Jeden z nich nie zamierza wziąć udziału w wyborach i z tego powodu dotykają go różne nieszczęścia: wpada pod samochód, zostaje pobity przez chuligana, albo spada na niego kanapa. Jego kompan za każdym razem wygłasza formułkę, że „jednak lepiej iść na wybory”. Rosyjscy komentatorzy przyznają, że sztabowi Władimira Putina, który po raz czwarty ubiega się o prezydenturę zależy na wysokiej frekwencji i na wysokim zwycięstwie kandydata.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Maciej Jastrzębski,Moskwa/dyd