Rosja zamontuje dwa zaawansowane systemy przeciwlotnicze i rakietowe w Kaliningradzie – poinformował szef rosyjskiej komisji obrony. Ma to być reakcja na plany rozmieszczenia sił NATO w krajach nadbałtyckich. Oprócz tego rosyjskie media informują, że w obwodzie kaliningradzkim i na Kurylach pojawią się przeciwokrętowe zestawy rakietowe Bastion.
Wiktor Ozierow, szef komisji obrony w Radzie Federacji (wyższej izbie rosyjskiego parlamentu), powiedział w poniedziałek, że Rosja rozmieści w Kaliningradzie system obrony przeciwlotniczej S-400 i systemy rakietowe Iskander – informuje związana z Kremlem agencja informacyjna RIA. Jak podkreślił, Kreml był „zmuszony” do podjęcia takiej decyzji z powodu planów instalacji amerykańskich tarczy antyrakietowych w Polsce i Rumunii. – Odpowiedzią na takie groźby jest rozmieszczenie dodatkowych sił – powiedział Ozierow.
Z kolei we wtorek rosyjska niezależna stacja telewizyjna Dożd poinformowała, że Rosja rozmieści w obwodzie kaliningradzkim i na Wyspach Kurylskich na Oceanie Spokojnym – których część jest przedmiotem sporu Rosji i Japonii – zestawy rakietowe Bastion. Każdy z takich zestawów ma maksymalnie 36 rakiet, a ich zasięg wynosi ponad 300 kilometrów. Oznacza to, że obejmują one zasięgiem Polskę.
Decyzje Rosji z pewnością zaniepokoją NATO, które w ostatnim czasie pogorszyło swoje relacje z Kremlem, głównie z powodu aneksji Krymu i konfliktu na wschodniej Ukrainie. Niepokój Sojuszu jest tym większy, że amerykański prezydent-elekt Donald Trump, który obejmie urząd 20 stycznia przyszłego roku, podczas kampanii podważał znaczenie NATO i zasugerował, że Stany Zjednoczone mogą nie pomóc sojusznikowi w razie ataku, mimo że to jeden z najważniejszych punktów Traktatu Północnoatlantyckiego.
Decyzje o rozmieszczeniu tarcz antyrakietowych w Polsce i Rumunii oraz batalionów w Polsce i Estonii oraz na Litwie i Łotwie zaniepokoiły z kolei Rosję, która twierdzi, że musi reagować na „agresję NATO”, a jej decyzje o zbrojeniu się na zachodzie kraju mają „być gwarancją bezpieczeństwa” Rosji.
– Czemu reagujemy na ekspansję NATO tak emocjonalnie? Ponieważ jesteśmy zaniepokojeni podejmowanymi przez nie decyzjami – powiedział rosyjski prezydent Władimir Putin w filmie dokumentalnym skupionym na Ukrainie, który został wyemitowany w poniedziałek. – Musimy podjąć środki zapobiegawcze, co oznacza wymierzenie naszych systemów rakietowych w miejsca, które, naszym zdaniem, stanowią dla nas zagrożenie – dodał przywódca Rosji.
Aleksandra Gersz AIP/AP Photo/Pablo Martinez Monsivais