Władimir Putin podpisał pakiet poprawek pozwalających nadawać mediom status „zagranicznego agenta”. Nowe prawo dotyczy zagranicznych redakcji, które działają na terytorium Federacji Rosyjskiej i są finansowane z zewnętrznych źródeł. Dodatkowo rosyjscy urzędnicy dostali możliwość blokowania bez zgody sądu dostępu do stron internetowych zagranicznych mediów. Moskwa nie kryje, że nowe przepisy są instrumentem nacisku politycznego w stosunku do państw, które utrudniają pracę rosyjskim dziennikarzom.
W pierwszej kolejności restrykcyjne przepisy dotkną mediów amerykańskich, bowiem Stany Zjednoczone zmusiły działającą na ich terytorium redakcję telewizji RT – Ameryka (Russia Today) do zarejestrowania się jako „zagraniczny agent”. Na czarnej liście rosyjskich deputowanych znalazły się rosyjskie redakcje Radia Svoboda i „Głos Ameryki”.
O tym, które z mediów działających w Rosji będzie „zagranicznym agentem”, zadecyduje Ministerstwo Sprawiedliwości. Jednocześnie ustawodawcy podkreślili, że przepisy będą stosowane wybiórczo, głównie wobec tych redakcji, które w ich ocenie szkodzą interesom Federacji Rosyjskiej.
Choć w trakcie prac legislacyjnych deputowani zapewniali, że poprawki o tak zwanych „zagranicznych agentach” nie będą stosowane wobec rodzimych mediów, to opozycyjni eksperci twierdzą, że nowe przepisy mogą zostać wykorzystane jako kolejny element represji wobec działających w Rosji niezależnych mediów, niewygodnych dla Kremla.
Redakcje, które otrzymają status „zagranicznego agenta”, będą miały obowiązek składania w Ministerstwie Sprawiedliwości raportów na temat swojej działalności i źródeł finansowania. Będą także podlegały planowym i nieplanowanym kontrolom wszystkich uprawnionych do tego organów państwa. Dodatkowo, materiały dziennikarskie publikowane przez takie media będą musiały być odpowiednio oznaczone. Takie przepisy obowiązują już w Rosji od 2012 roku w odniesieniu do niekomercyjnych organizacji pozarządowych.
W tym tygodniu deputowani Liberalno Demokratycznej Partii Rosji zgłosili wniosek o przygotowanie poprawek, które pozwolą na nadawanie statusu „zagranicznego agenta” również zachodnim sieciom fast food. W pierwszej kolejności wskazali oni na znane amerykańskie marki McDoland’s i KFC.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Maciej Jastrzębski/Moskwa/ kan