Rosja traktuje obecność wojskową NATO w pobliżu swoich granic jako zagrożenie. Mówił o tym w wywiadzie dla agencji Ria Novosti rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Aleksiej Mieszkow.
Wcześniej rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow stwierdził, że obecność wojsk Sojuszu oraz amerykańskich żołnierzy w Polsce i krajach bałtyckich stwarza poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.
Wiceszef rosyjskiego MSZ Aleksiej Mieszkow zapowiedział w wywiadzie dla agencji Ria Novosti, że Moskwa chce rozmawiać z NATO o bezpieczeństwie w Europie. Jednak, jak się wyraził, poważne rozmowy mogą być prowadzone tylko wtedy, gdy Sojusz wróci do sytuacji sprzed wzmocnienia swojej wschodniej flanki. Rosyjski dyplomata wyraził zaniepokojenie obecnością amerykańskich żołnierzy w Polsce, kontyngentów NATO na Litwie, Łotwie i w Estonii oraz zapowiedziami przerzucenia amerykańskiego sprzętu wojskowego do Niemiec. Aleksiej Mieszkow oświadczył, że tego typu działania oceniane są przez Rosję jako zagrożenie. „Kto powiedział, że na tym się skończy. My nie mamy takich informacji” – dodał rosyjski wiceminister. Dyplomata zapowiedział, że Moskwa jest gotowa współpracować i rozmawiać z każdym, ale wszyscy muszą zdać sobie sprawę, iż w zależności od efektów tych rozmów rosyjska reakcja będzie pozytywna, albo negatywna.
Maciej Jastrzębski/Moskwa