Rosyjscy komentatorzy ostrożnie się wypowiadają na temat wyników szczytu w Helsinkach. Państwowe media nie ogłosiły sukcesu Władimira Putina, ale nazwały jego spotkanie z Donaldem Trumpem „historycznym”. Natomiast media opozycyjne podtrzymują wcześniejsze stanowisko, że rozmowy prezydentów Rosji i Stanów Zjednoczonych nie wniosą niczego nowego do stosunków Moskwy z Waszyngtonem.
Według politologa z Rosyjskiej Akademii Nauk Konstantina Błochina, o wpływie helsińskiego szczytu na stosunki rosyjsko- amerykańskie będzie można mówić dopiero za kilka miesięcy. „Na podstawie tych rozmów na razie można przyjąć, że prezydent Donald Trump zrezygnował z prób prowadzenia dialogu z Rosją z pozycji siły” – powiedział Błochin.
Бледная моль на фоне американца. pic.twitter.com/j4XLo79nyV
— Русская Газета© (@rus_gazeta) 16 lipca 2018
Z kolei szef komisji spraw zagranicznych Dumy Państwowej Leonid Słucki podsumował, że szczyt w Helsinkach był pierwszą „szczerą i poruszającą całe spektrum najważniejszych tematów” rozmową przywódców Rosji i Stanów Zjednoczonych. Ekspert ds. stosunków rosyjsko- amerykańskich Siergiej Oznobiszczew ocenił, że prezydenci zrobili „pierwszy krok do normalizacji dwustronnych stosunków”.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Maciej Jastrzębski/Moskwa/dabr