Europejski Trybunał Praw Człowieka zażądał od Rosji wyjaśnień w sprawie losu jednego z działaczy opozycji. Chodzi o Ildara Dadina, który kilka dni temu powinien był opuścić kolonię karną, a wciąż jest przetrzymywany za kratami.
Ildar Dadin został skazany w 2015 roku na trzy lata łagru za udział w nielegalnych demonstracjach. Przed trzema dniami Sąd Najwyższy uchylił wyrok, umorzył postępowanie i nakazał uwolnienie opozycjonisty. Funkcjonariusze służby więziennej odmawiają jednak wypuszczenia mężczyzny na wolność twierdząc, że do tej pory nie otrzymali odpowiednich dokumentów. Według ich wiedzy, zostały one wysłane z Moskwy specjalną przesyłką kurierską i prawdopodobnie dotrą dopiero za trzy dni.
Sprawą zainteresował się Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu, którego przedstawiciele zażądali od Rosji natychmiastowych wyjaśnień. Do kolonii karnej, w której przetrzymywany jest Ildar Dadin, wybiera się także komisja społeczna, monitorująca przestrzeganie praw człowieka w miejscach odosobnienia.
Maciej Jastrzębski/Moskwa, Fot. Dreamstime