Rosyjscy wojskowi twierdzą, że znaleźli w syryjskim mieście Duma laboratorium, w którym – ich zdaniem – rebelianci mieli produkować broń chemiczną. To kolejny zwrot w historii z domniemanym wykorzystaniem broni chemicznej w tym mieście.
Aleksander Rodionow – przedstawiciel rosyjskich wojsk obrony chemicznej w Syrii – powiedział telewizji „Rossija 24”, że znalezione zostały związki chemiczne wykorzystywane do otrzymania iperytu siarkowego i azotowego – bojowych środków trujących. Rosyjscy wojskowi mieli znaleźć również balon z chlorem. Rodionow oświadczył, że można wysnuć wniosek, iż laboratorium było wykorzystywane do produkcji środków trujących.
Tymczasem eksperci Organizacji do Spraw Zakazu Broni Chemicznej są w Syrii od soboty. Jednak dopiero dziś zostali wpuszczeni do miasta Duma. Wcześniej przedstawiciel Stanów Zjednoczonych przy tej organizacji wyraził obawę, że Rosjanie mogli dokonać manipulacji, aby uniemożliwić ekspertom skuteczne prowadzenie śledztwa.
Zachód uważa, że to wojska syryjskie wspierane przez Rosję użyły w Dumie broni chemicznej. W wyniku tego zginęło ponad 60 osób. Ten fakt stał się powodem zbombardowania obiektów w Syrii przez wojska Stanów Zjednoczonych, Francji i Wielkiej Brytanii.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Włodzimierz Pac/em/pbp