Dziś mija siódma rocznica eksplozji platformy wiertniczej Deepwater Horizon w Zatoce Meksykańskiej. Wyciek ropy, który był następstwem wybuchu, uznano za największą katastrofę ekologiczną w historii Stanów Zjednoczonych.
Jedenaście osób zginęło lub zaginęło, siedemnaście zostało rannych. Platforma zatonęła po trzech dniach. Do Zatoki wylało się 780 tysięcy metrów sześciennych ropy, powodując długotrwałe skażenie wody i terenów przybrzeżnych. Miejscowi rybacy, którzy nie mogli łowić, mówili, że wyglądało to jak potwór czający się w oceanie.
W zeszłym roku naukowcy odkryli w stanie Louizjana ślady ropy w ciałach zwierząt lądowych, co oznacza, że trujące substancje dostały się do biologicznego łańcucha pokarmowego. Odpowiedzialna za platformę wiertniczą firma BP szacuje, że koszty związane z wyciekiem, akcją ratowniczą i odszkodowaniami przekroczą 61 miliardów dolarów.
R.Motriuk, Fot. Archiwum AFP