13.5 C
Chicago
piątek, 19 kwietnia, 2024

Robert Lewandowski: Nie wiedziałem, że to petarda. Zamroczyło mnie

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Robert Lewandowski w Bukareszcie dwa razy wpisał się na listę strzelców, chociaż wcześniej kapitana reprezentacji Polski ogłuszyła petarda. – Nie wiedziałem, że to petarda, myślałem, że to była raca. Zamroczyło mnie – mówił  „Lewy”

 

 

Robert Lewandowski był bohaterem meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw świata z Rumunią, który Polacy wygrali w Bukareszcie 3:0. Kapitan polskiego zespołu strzelił dwie bramki – w 83. minucie i w pierwszej minucie doliczonego czasu z rzutu karnego po faulu właśnie na nim; miał też swój udział przy pierwszym golu, zdobytym w 11. minucie przez Kamila Grosickiego.

lewp
Lewandowski był częstym atakiem nie tylko rumuńskich piłkarzy, ale też miejscowych pseudokibiców. W II połowie tuż przy polskim napastniku eksplodowała raca, która na kilka minut ogłuszyła piłkarza.

 

 


Robert Lewandowski podkreśla, że w kolejnych meczach należy spodziewać się podobnej postawy ze strony rywali

 

 

Łącznie Robert Lewandowski zdobył w meczach reprezentacji 42 bramki i awansował na 3. miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych w narodowym zespole. Na 4. lokatę zepchnął Kazimierza Deynę (41 goli); więcej strzelili Grzegorz Lato (45) i Włodzimierz Lubański (48).
Kapitan polskiego zespołu podkreśla, że najważniejsze są zwycięstwa reprezentacji

 

 

Robert Lewandowski przyznał, że fakt, iż mecz z Rumunami odbywał się w dniu Święta Niepodległości był dodatkowym bodźcem do jak najlepszej gry

 

 

– Na pewno cieszymy się nie tylko ze zwycięstwa, ale też z gry piłką. Na początku drugiej połowy przez pierwsze 10 minut mieliśmy trochę problemów, ale po krótkiej przerwie wróciliśmy do gry. Rozmawialiśmy przed meczem, że Rumuni będą się starali wytrącić nas z równowagi. Mecz z Kazachstanem nauczył nas tego, że musimy zachowywać spokój. Z Czarnogórą będzie podobnie. Taką mamy grupę. Przeciwnik zawsze będzie grał twardo – mówił Lewandowski.

 

– Cieszę się, że udaje mi się zdobywać kolejne bramki. Wygrane są jednak ważniejsze od moich goli. Teraz cieszymy się ze zwycięstwa, a za pół roku mamy kolejne spotkanie. Pamiętam jak ciężko się grało w Czarnogórze. To mały specyficzny stadion. W piłce nożnej powtarzalność jest ważna. – Nie wiedziałem, że to petarda, myślałem, że to była raca. Zamroczyło mnie. Arbiter pytał się czy wszystko okej. Mówił, że mam tyle czasu, ile będę potrzebował. Sędzia techniczny też podszedł do mnie i pytał się czy wszystko w porządku. Nie wiem co w takiej sytuacji, gdybym nie mógł dalej grać – zakończył „Lewy”.

 

RED. /krk (aip)/Naczelna Redakcja Sportowa PR/twitter

 

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520