14.6 C
Chicago
wtorek, 23 kwietnia, 2024

Reprywatyzacja nieruchomości przy Nabielaka 9 uchylona

Popularne

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520

Komisja weryfikacyjna podjęła w piątek decyzję o uchyleniu reprywatyzacji kamienicy przy ulicy Nabielaka 9 w Warszawie. To właśnie tam mieszkała Jolanta Brzeska, która w 2011 roku została spalona żywcem.

Podczas ogłaszania decyzji komisji, która została podjęta na niejawnym posiedzeniu, przewodniczący Patryk Jaki stwierdził, że decyzja o zreprywatyzowaniu nieruchomości w 2006 roku została wydana z naruszeniem prawa. Jednocześnie zobowiązano Marka M. – handlarza roszczeń – do zwrotu 2 mln 943 tys. zł na rzecz miasta Warszawy.

Posiedzenie komisji w sprawie nieruchomości przy Noakowskiego 9 odbyło się miesiąc temu. Przesłuchano wtedy m.in. Mirosława Kochalskiego – byłego sekretarza miasta, który pełnił w 2006 roku obowiązki prezydenta miasta i podpisał decyzję o reprywatyzacji nieruchomości. Po nim przed komisją stanęła Magdalena Brzeska, córka prawdopodobnie zamordowanej Jolanty.

1 marca 2011 roku w lesie w Powsinie znaleziono spalone zwłoki. Po pięciu dniach udało się ustalić, że było to ciało Jolanty Brzeskiej, której zaginięcie zgłosiła kilka dni wcześniej jej córka. Początkowo rozważano możliwość popełnienia samobójstwa, ale w trakcie śledztwa niemal pewnym stało się, że Brzeska została zamordowana. Jedna z hipotez mówi, że jej oprawcy mogli chcieć tylko ją nastraszyć, ale sytuacja wymknęła im się spod kontroli, co doprowadziło do śmierci kobiety w potwornych męczarniach.

Śledztwo umorzono w 2013 roku z powodu niewykrycia sprawców. Ale po dwóch latach je wznowiono. Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości i prokurator generalny mówił wtedy, że nowe dowody w tej sprawie „utwierdzają w przekonaniu, że było to zabójstwo”.

Dlaczego komuś mogło zależeć na zabiciu 64-latki? Jolanta Brzeska mieszkała w kamienicy przy ul Nabielaka 9. Po przejęciu kamienicy przez handlarzy roszczeń, wielu lokatorów wyprowadziło się z niej. Powodem było m.in. absurdalnie wysokie podniesienie czynszu przez nowych właścicieli, a także groźby i widmo eksmisji. Brzeska nie opuściła budynku do końca. Postanowiła walczyć o swoje w sądzie, jednak kolejni sędziowie przyznawali rację Markowi M., a nie jej.

– Sądy zawsze stawały po stronie Marka M. Nigdy po stronie mamy. Nikogo nie interesowało, że mama nie miała się gdzie podziać – mówiła przesłuchiwana miesiąc temu przez komisję weryfikacyjną w charakterze świadka Małgorzata Brzeska, córka Jolanty. Jak dodała, jej matka jeszcze dzień przed śmiercią wysłała do warszawskiego ratusza, do Hanny Gronkiewicz-Waltz list, w którym prosiła o pomoc w sprawie tego, co działo się przy Nabielaka 9. List pozostał bez odpowiedzi.

Z zeznań Małgorzaty Brzeskiej wynika, że jej matka była zastraszana. Opowiedziała m.in. o próbie włamania się do mieszkania jej rodziców oraz o tym, że nowy właściciel kamienicy wymagał, by lokatorzy płacili za przejście do budynku.

– Wydaje mi się, że moja mama musiała komuś podpaść. Bo człowiek tak nie ginie – stwierdziła.

Śledztwo w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej przedłużono do marca 2018 roku. Podczas pierwszego, umorzonego w 2013 roku śledztwa przesłuchano 40 osób. Teraz ta liczba wynosi już 150.

Fot. Polska Press

Kacper Rogacin (AIP)

- Advertisement -

Podobne

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Ostatnio dodane

Strony Internetowe / SEO
Realizacja w jeden dzień!
TEL/SMS: +1-773-800-1520