Rektor Międzynarodowego Uniwersytetu Florydy stwierdził, że jest zdruzgotany zawaleniem się kładki łączącej główny kampus uczelni z akademikami, w których mieszkają tysiące studentów.
W wyniku tragicznego wypadku, do którego doszło w czwartek w Miami, życie straciły co najmniej cztery osoby. Kładkę zainstalowano w nowatorski sposób w minioną sobotę.
– Jeszcze pięć dni temu świętowaliśmy. Ta okładka oznaczała współpracę, nadzieję i możliwości, a także determinację, siłę i jedność. Oznaczała dobroć, nie smutek. Teraz czujemy olbrzymi, niekontrolowany smutek. Nasze serca wędrują do wszystkich, których to dotknęło, do ich przyjaciół i rodzin – oznajmił rektor Mark Rosenberg.
Podczas konferencji prasowej z jego udziałem głos zabrał też m.in. Dave Downey, szef straży pożarnej w hrabstwie Miami-Dade, który potwierdził śmierć czterech osób. Nadmienił, że służby porządkowe przeszukują gruzowisko przy pomocy nowoczesnego sprzętu i psów.
Gubernator Florydy Rick Scott dodał, że zostanie przeprowadzone śledztwo, które wyjaśni, dlaczego kładka runęła. Zapowiedział, że winni zostaną pociągnięci do odpowiedzialności.
(łd)