Niepowodzeniem zakończyła się niedzielna próba lądowania rakiety Falcon 9 na barce znajdującej się około 200 mil od kalifornijskiego wybrzeża. To mocny cios dla przedsiębiorstwa SpaceX.
Pierwsza część misji była sukcesem. Z bazy Vandenberg Air Force Base rakieta transportująca satelitę meteorologicznego Jason-3 została wysłana na orbitę o godzinie 10:42. To lądowanie stanowiło jednak największe wyzwanie.
Większość rakiet wpada do oceanu. Sprowadzanie ich z powrotem na ziemię umożliwiłoby ponowne wykorzystanie, a co za tym idzie zaoszczędzenie środków finansowych. Raz już się udało – w grudniu rakieta Falcon 9 wyniosła na orbitę 11 satelitów, po czym wylądowała bezpiecznie na przylądku Canaveral.
Niedzielna operacja nie była jednak tak udana. Rakieta osiadła wprawdzie w wyznaczonym punkcie na barce o powierzchni 91 na 51 metrów, ale po chwili się przechyliła i z hukiem runęła na ziemię, doprowadzając do wielkiej eksplozji.
Satelita Jason-3 tymczasem znajduje się w przestrzeni kosmicznej, gdzie będzie m.in. monitorować poziomy oceanów i ostrzegać przed huraganami i innymi zjawiskami pogodowymi.
(hm)