Władimir Putin wydał służbom rozkaz zabijania terrorystów. Prezydent mówił o tym na Kremlu, w trakcie spotkania z żołnierzami, którzy brali udział w operacji wojskowej w Syrii. Rosyjski przywódca nazwał „zamachem terrorystycznym” wczorajszy wybuch w Sankt Petersburgu, w wyniku którego rannych zostało 13 osób. Do tej pory służby bezpieczeństwa nie wskazały ewentualnych sprawców.
Do zdarzenia doszło wieczorem w supermarkecie sieci „Pieriekrjistok”. W jednej z szafek służących do przechowywania osobistych rzeczy klientów sklepu eksplodowała bomba domowej produkcji. Ładunek naszpikowany drutem i kawałkami szkła ranił 13 osób, z których 9 trafiło do szpitala. Według ostatnich informacji, pod opieką lekarzy wciąż przebywa sześciu poszkodowanych.
Odnosząc się do tego wydarzenia Władimir Putin zapowiedział zdecydowaną walkę z terrorystami. -„Wczoraj wydałem rozkaz dyrektorowi Federalnej Służby Bezpieczeństwa, aby wykonując zadania związane z tymi bandytami, w trakcie ich zatrzymywania działać zgodnie z prawem, ale gdy zagrożone będzie życie naszych funkcjonariuszy i oficerów działać zdecydowanie i nie brać jeńców, tylko likwidować bandytów na miejscu” – oświadczył Władimir Putin.
Prezydent Rosji przypomniał, że tysiące dżihadystów, którzy walczyli w Syrii po stronie terrorystycznej organizacji Państwo Islamskie pochodziło z Rosji i krajów dawnego ZSRR. Według Władimira Putina nie można lekceważyć ich ewentualnego powrotu do Rosji, ponieważ stanowią oni zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa i obywateli.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Maciej Jastrzębski/Moskwa/kano