W czwartek rano do mieszkania posła Platformy Obywatelskiej Stanisława Gawłowskiego weszli prokuratorzy i funkcjonariusze CBA. Poseł jest podejrzany o przyjęcie łapówek (co najmniej 200 tys. zł) w czasie, kiedy pełnił funkcję wiceministra środowiska w rządzie PO-PSL.
O przeszukaniu poinformowała Prokuratura Krajowa w oficjalnym komunikacie. Celem przeszukania jest „zabezpieczenie rzeczy, które mogą stanowić dowód w sprawie”. Jak zapewniono, podejrzenie przestępstwa zostało poprzedzone obszernym i skrupulatnie zgromadzonym materiałem dowodowym m.in. w postaci dokumentów, zeznań świadków i wyjaśnień podejrzanych.
Śledztwo w sprawie tzw. afery melioracyjnej jest prowadzone od 2013 roku i dotyczy nieprawidłowości przy realizacji o co najmniej 105 inwestycji o wartości kilkuset milionów złotych. Czwartkowe przesłuchanie zlecił Zachodniopomorski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie. W toku śledztwa zatrzymano już 56 osób, m.in. „dyrektora i zastępcę dyrektora Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji, pracowników jednostek terenowych tego zakładu, kierowników budów w podmiotach wykonujących na jego rzecz usługi, a także przedsiębiorców”.
Prokuratura poinformowała, że poseł Stanisław Gawłowski nie został na razie zatrzymany, a także nie usłyszał zarzutów z uwagi na chroniący go immunitet poselski. Immunitet nie obejmuje jednak mieszkania posła, dlatego „z uwagi na dobro śledztwa konieczne jest szybkie zabezpieczenie dowodów, a uprzednie wystąpienie z wnioskiem o uchylenie immunitetu posła mogłoby prowadzić do ich ukrycia i mataczenia w sprawie”.
Stanisław Gawłowski pełnił funkcję sekretarza stanu w Ministerstwie Środowiska od 2007 do 2015 roku. 10 czerwca 2015 roku podał się do dymisji, którą przyjęła premier Ewa Kopacz. W 2016 roku został p.o. sekretarza generalnego PO. 17 listopada tego roku został powołany na funkcję przewodniczący Stałego Komitetu Rady Ministrów w gabinecie cieni utworzonym przez Platformę Obywatelską.
Fot. Wojciech Matusik / Polska Press
Kacper Rogacin (AIP)