„Wolna Polska, wolne media”, „Konstytucja połamana, to nie jest dobra zmiana”, czy „Hańba w polskim parlamencie, przestań milczeć prezydencie” – to tylko kilka okrzyków, jakie można było usłyszeć w sobotę na placu Łokietka w Lublinie, gdzie odbyła się manifestacja w obronie praw obywatelskich. Pikietę zorganizowała partia Razem i Komitet Obrony Demokracji.
– Rząd powinien pielęgnować i rozwijać to, co wywalczyliśmy po ’89 roku, a nie niszczyć wszystko, co tylko możliwe. Nie zgadzam się z tym i będę protestował zawsze, chcąc, żeby dla moich synów, wnuków było lepiej – mówił Bronisław, jeden z uczestników sobotniej manifestacji na placu Łokietka w Lublinie. – Ci ludzie powinni jak najszybciej odejść, bo jeszcze trochę to zniszczą całkowicie tę Polskę – powiedział o rządzących.
Powodem, dla którego mieszkańcy Lublina wyszli w sobotę na ulice były nocne wydarzenia w Sejmie. Przypomnijmy, że po tym, jak poseł PO Michał Szczerba wyjął na mównicy kartkę z napisem „Wolne Media”, marszałek wykluczył go z obrad. W efekcie posłowie opozycji zablokowali mównicę, a później także stanowisko marszałka. W tym samym czasie pod budynkiem parlamentu zaczęli zbierać się protestujący przeciwko decyzji Marka Kuchcińskiego. W nocy z kolei posłowie partii rządzącej przenieśli się z sali plenarnej do sali kolumnowej, gdzie praktycznie bez posłów opozycji przegłosowali budżet państwa na przyszły rok. W sobotę z kolei dziennikarze otrzymali całkowity zakaz wstępu do Sejmu.
– Planowaliśmy dzisiaj protest przeciwko rosnącej nienawiści na ulicach Polski i Lublina. Wczorajsza sytuacja w Sejmie, gdy PiS postanowił podeptać reguły demokracji sprawiła, że przemoc fizyczna nie jest jedyną przemocą, przeciwko której protestujemy. Musimy zaprotestować też przeciwko przemocy systemowej, którą postanowił wczoraj zastosować PiS wobec opozycji i zebranych protestujących – komentował Tomasz Warzocha z lubelskiego Razem. – Nie pozwolimy na zawłaszczanie państwa w tej sposób i łamanie zasad demokratycznych. Wierzę, że PiS jeszcze jest w stanie wycofać się z podjętych decyzji i zdecydować się na reasumpcję głosowania i przeprowadzenie go w sposób prawidłowy – dodał.
W manifestacji w Lublinie wzięło udział kilkaset osób. Podobne protesty odbywają się m.in. w Warszawie, Gdańsku i Wrocławiu.
Aneta Galek (aip), Fot. Anna Kurkiewicz